Ewa Tina Szafran
Drodzy Darczyńcy,
Agnieszka jest już po dwóch ważnych zabiegach oraz po całej serii badań. Kolejne działania lekarze będą podejmować po nowym roku. Dziękujemy bo to Wasze działania pozwoliły na podjęcie szybkiej interwencji!
Agnieszka ma 35 lat i 13 letniego syna Igora, którego wychowuje samotnie. Ma też mamę, którą wspiera dzielnie w walce z podstępnie rozwijającym się nowotworem piersi. Mierzą się z tą wyniszczającą chorobą dzielnie. Mieszkają w bardzo skromnym domku wypełnionym miłością i kwiatami. Uwielbiamy tam wpadać mimo że często niezapowiedziane zawsze jesteśmy mile widziane. My czyli koleżanki Agnieszki z pracy. Agnieszka jest nauczycielką z powołania. Otwartą na potrzeby dzieci i ich problemy. Nigdy nikomu nie odmówiła pomocy. Zawsze możemy na nią liczyć. Teraz musimy pomóc jej, bo sama o siebie nie zadba, zawsze będzie mówiła, że są bardziej potrzebujący.
Cztery lata temu Agnieszka dostała skierowanie do szpitala bo wystąpiły problemy z niedrożnością żył. Niestety, jak to bywa w polskiej służbie zdrowia odsyłano ją od szpitala do szpitala bo „coś” było nie tak. Kiedy wreszcie był i szpital i lekarz, który chciał się podjąć tematu przyszła pandemia i kolejne dwa lata nic nie zostało zrobione.
„Przecież niedrożność żył nie jest taka straszna” myślała Agnieszka. A może chciała myśleć bo trzeba było zająć się chorą mamą i nastoletnim synem? Niestety noga„nie chciała przestać boleć” co więcej w ubiegłym roku nasza koleżanka straciła czucie w stopie. Ponieważ od 14 lat zmaga się z cukrzycą typu-1 zrozumiała, że nie można problemów z nogą lekceważyć. Przy następnej wizycie u lekarza w realu (bo prywatnej) a nie podczas teleporady okazało się, że Agnieszka ma zakrzepicę proksymalną. Jest to jeden z bardziej niebezpiecznych rodzajów zakrzepicy i trzeba wdrożyć jak najszybszą diagnostykę i leczenie. Z uwagi na cukrzycę i brak czucia w nodze jest ryzyko amputacji kończyny w perspektywie kilku lat. Po konsultacji z poleconym specjalistą flebologiem okazało się, że jest inna droga jednak trzeba wdrożyć leczenie jak najszybciej. Zalecone leczenienie jest niestety refundowane przez NFZ bo jest zbyt nowatorskie (?) chociaż brzmi dość normalnie bo to operacja laserowa i powszechnie stosowana flebektomia. Niestety jego koszt przewyższa znacznie pensję nauczycielki. Agnieszka pracowała w wakacje jednak czas ją goni. Ma dwa miesiące. Dlatego właśnie prosimy Was o pomoc. Agnieszce powoli braku jesił i hartu ducha.
Jesteście naszą nadzieją, by dzięki Wam Agnieszka odzyskała swoje normalne życie. Potrzeba do tego 8 500 zł. Dla jednych tylko dla innych aż. Możemy na Was liczyć?
Drodzy Darczyńcy,
Agnieszka jest już po dwóch ważnych zabiegach oraz po całej serii badań. Kolejne działania lekarze będą podejmować po nowym roku. Dziękujemy bo to Wasze działania pozwoliły na podjęcie szybkiej interwencji!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
MM MM MM MM :)