Odebrano mi największe szczęście

Proszę pomóż mi, odzyskać to ogromne szczęście.. TO MNIE WYCHOWAŁO !

Witam, jestem Anastazja. Od dziecka interesowało mnie jeździectwo, w wieku 7 lat zaczęłam jeździć. Mając 10 lat zaczęłam skakać wysokie przeszkody, a gdy miałam 11 lat zdałam swoją pierwszą odznakę. Pierwsze zawody odbyłam w wieku 13-stu lat. Teraz.. Gdy mam 16 lat moja przygoda jeździecka legła w gruzach.  Chciałabym jeszcze raz poczuć ten ból po upadku, stres przed kolejnymi zawodami czy odznaką. Chciałabym jeszcze raz poczuć ten wiatr we włosach, ten uśmiech na twarzy wchodząc do stajni. Lecz niestety los mi to wszystko odebrał, a co dokładniej na rzeczy? Już odpowiadam.
Od dwóch lat, choroby mojej mamy z nią wygrywają, do tego stopnia że dostała „całkowitą niezdolność do pracy”. Równie dobrze moja mama ma ślepotę prawego oka, a z lewym coraz gorzej. Majątki jakie wpływają na jej lekarstwa, badania, czy operacje są wysokie z czego nie jestem w stanie poprosić o jakie kolwiek pieniądze - równie dobrze nie miałabym serca, wiedząc na czym stoimy. Mój ojciec nie żyje odkąd byłam dzieckiem, lecz nie dostajemy żadnej renty po nim. Żyjemy (ja, mama, siostra) z 500+ jak i pieniędzy które są przeznaczane na leki z jakiegoś tam źródła. Gdy moja mama pracowała było dobrze… Ja niestety nie jestem jak narazie w stanie zarobić, jestem w technikum również dobrze u mnie nie ma w pobliżu pracy jako „młodocian” jeśli nie jest się w szkole branżowej. Nie jestem w stanie znaleść stajni „jazdy za pomoc” jak dawniej w mojej okolicy, jedynie istnieje „dzierżawa konia” która jednak kosztuje - właśnie dlatego powstała ta zbiórka NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻYCIA BEZ JEŹDZIECTWA.. TO MNIE WYCHOWAŁO! . Nie proszę o miliony ! Każda złotówka wywoła u mnie ogromne szczęście, ze do celu będzie coraz bliżej.. Proszę pomóż mi odzyskać to szczęście.. 🙏🏻🙏🏻