Cześć!
Mam na imię Maks, jestem studentem i od pół roku mam szczęście dzielić życie z moim kotem Tytkiem – adoptowanym ze schroniska w Krakowie. Tytek ma zaledwie rok i już musi stawić czoła śmiertelnej chorobie – zakaźne zapalenie otrzewnej kotów.
Jeszcze niedawno zakaźne zapalenie otrzewnej było wyrokiem śmierci. Dziś, dzięki nowoczesnym terapiom, jest możliwe pełne wyleczenie – ale koszty leczenia są ogromne, szczególnie dla kogoś takiego jak ja, kto studiuje i ma bardzo ograniczony budżet.
Początkowo Tytek po prostu trochę grymasił przy jedzeniu – myślałem, że to wybredność. Kupiłem dziesiątki różnych karm, żeby znaleźć „tę jedyną”. Pierwsza wizyta u weterynarza była po tym, jak zwymiotował kłaczkami – wydawało się, że wystarczy coś na odkłaczanie...
Niestety, po serii badań przyszła dramatyczna diagnoza: zakaźne zapalenie otrzewnej.
Leczenie rozpocząłem 30 czerwca, czyli 12 dni temu. Tytek już po kilku dniach zaczął odzyskiwać siły – wrócił mu apetyt, znowu się bawi, nie przesypia całych dni. To niesamowite widzieć, że lek działa – ale terapia trwa długo i kosztuje bardzo dużo.
Koszty leczenia:
Lek na zakaźne zapalenie otrzewnej (terapia 84-dniowa)
Wizyty kontrolne i badania diagnostyczne
Suplementy i leki wspomagające
Specjalistyczna karma
Szacowany koszt leczenia to około 7000 zł. To dla mnie ogromna kwota — sam nie dam rady, ale wiem, że razem możemy pomóc Tytkowi!
Tytek nie może sam zawalczyć o swoje życie – ale ja mogę walczyć za niego. I mam nadzieję, że dzięki Tobie nie będę musiał walczyć sam.
Dziękuję z całego serca,
Maks 💛
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Michał Rogalski
Powodzenia