
ALARM!!!
Część z Was zapewne widziała umieszczony przed chwilą post o szczeniaku z wypływającą niemalże gałką oczną, który znaleziony został w lesie.

Pani Marta Siemaszko spacerowała nieopodal i usłyszała niebotyczny pisk malucha. Zabezpieczyła go i pojechała na cito do weterynarza.

W międzyczasie dojechała tam Marta Słodnik, która chciała pomóc szczeniakowi, ale...
No właśnie...
I tu się sprawa nieco komplikuje, ponieważ dzięki spostrzegawczości Eli Jerzyk, okazało się, że jest to maluch, którego adopcją miałam się zająć i którego dwie siostry przebywają w moim domu tymczasowym.
Bardzo żałuję, ale z uwagi na dobro sprawy nie mogę Wam na razie napisać nic więcej, ale uwierzcie, to historia jak z horroru.
Za jakiś czas wszystko opowiem, na tę chwilę mogę tylko zapewnić, że osoby, które doprowadziły do tego stanu szczeniaka odpowiedzą za wszystko. Tak, jego stan i miejsce, w którym go znaleziono, jest zasługą “ludzi”.
(Gdyby ktoś chciał pytać- nie, nie znam tych ludzi, miałam się zająć tylko adopcją. Uwierzcie też, że to jedna z najstraszniejszych psich historii, w których przyszło mi uczestniczyć)
Ale do rzeczy- maluch ma uszkodzoną gałkę oczną, nie wiadomo, czy uda się ją uratować.
Oczko zostało na razie zaszyte, będzie dostawał krople, za około 2 tygodnie okaże się, czy konieczna będzie amputacja. Prześwietlenie nie wykazało (na szczęście) żadnych złamań.

Maluch miał krwotok z nosa, krew nie przestaje lecieć,
krztusi się ciągle jej resztkami spływającymi po gardle.
Jutro ma zostać powtórzone USG, ponieważ w tej chwili żołądek wypełniony jest karmą i nie można niczego sprawdzić.
Jako że psiak nie jest zaszczepiony, niebezpiecznym byłoby pozostawienie go w klinice.
Na miejsce dojechała niezawodna Marta Słodnik, która na dzisiejszą noc i jutrzejszy dzień zabezpieczy maluszka u siebie w domu.
Miałam właśnie szukać dla niego domu tymczasowego, ale tu z pomocą przyszła moja córka Marta Holender, która zadzwoniła i powiedziała, że wspólnie z narzeczonym podjęli decyzję o podarowaniu maluchowi domu tymczasowego.
Uff... wielka ulga, będę o niego spokojna.
Teraz kolej na naszą pomoc, Kochani.
Musimy uzbierać na leczenie maluszka, szczepienia, karmę, podkłady i zapłacić za paliwo (dojazdy do weterynarza).
Bardzo proszę o pomoc, ja zajmę się adopcją i sprawię, że trafi do ludzi, którzy już nigdy nie pozwolą go skrzywdzić.
A swoją drogą, ilość MART, które w ciągu godziny pojawiły się w życiu tego maluszka, jest zdumiewająca 😉
Marta Siemaszko
Marta Słodnik
Marta Holender
DZIĘKUJĘ!!!
Działamy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Michał Mielewczyk
Get better little buddy. ❤️❤️❤️ Będę modlić dla Ciebie, for a speedy recovery and into the arms of a loving family.❤️🙏👨👩👧👦❤️
Anita
Zdrowiej kochany maluszku ♥️
Lusia z Lasu
Zdrowiej Maluszku 💋
Sylwia
Serce pęka na milion kawałków
Patrycja
Zdrowiej maluszku! 🐶 oby człowiek, który wyrządził Ci krzywdę odpowiedział za to!!!!!