Ocalmy mała Skye Ragdolla

Skye jest 7 miesięcznym małym Ragdollem, która otrzymała swoje imię od dzielnego pieska z bajki dla dzieci Psi Patrol. Jest ukochanym pieszczochem dwójki moich dzieci (2 i 5 lat). 

Skye zawsze była pogodnym kotkiem, chętna do zabawy i bardzo miziasta, która uwielbia pieszczoty. Nawet u weterynarza na rękach mruczała. Niestety teraz stoi przed najtrudniejsza bitwą w swoim życiu. Dziś na podstawie niedawno przeprowadzonych badań stwierdzono u niej zapalenie otrzewnej, czyli jedną z najgorszych chorób z jaką muszą walczyć kotki. 

Dla tam malutkiego kotka, ważącego zaledwie niecałe 2kg zapalenie otrzewnej jest wyrokiem. Jednak istnieje alternatywna metoda leczenia, która może ją ocalić. 

Na początku choroby Skye stawała się coraz bardziej śpiąca, przestała się bawić. Dostała wysokiej gorączki. Trafiła do weterynarza, gdzie podejrzewano wirusa, w tym koci katar. Otrzymała leczenie, jednak gorączka powyżej 40 stopni ciągle nawracała, w związku z czym wykonano dodatkowe badania: białaczka, toksoplazmoza, fiv, felv, USG i inne w tym badanie na przeciwciała fcov. Niestety diagnoza wskazuje na zapalenie otrzewnej. 

Dodatkowo Skye ma problemy neurologiczne związane z chorobą. Ma problem z chodzeniem, rozjeżdżają jej się łapki, ma problemy z utrzymaniem równowagi. 

Leczenie tej choroby jest niezwykle kosztowne. Potrzebujemy leczenia trudno dostępnego w Polsce, niektóre leki trzeba sprowadzić z zagranicy. Dodatkowo Skye wymaga intensywnej opieki weterynaryjnej, częstych wizyt kontrolnych, badań, kroplówek i wielkiego wsparcia żeby jej mały organizm miał siłę do walki. Nie damy rady opłacić całości leczenia z własnych środków , a nie możemy dopuścić do sytuacji że nie dostanie leku na czas. 

Jedna fiolka o pojemności 7ml kosztuje około 200-250 zł co starcza na 4 dni. A pełna kuracja trwa aż 84 dni. Nie możemy pominąć ani jednej dawki leku, gdyż wtedy leczenie stanie się nieskuteczne. Pominięcie choćby jednej dawki może nawet doprowadzić do śmierci kotka. 

Prosimy o pomoc w pokryciu kosztów tego bezbronnego, niewinnego maleństwa, które w tak młodym wieku musi mierzyć się z poważną chorobą. 

Błagam nie pozwól Skye umrzeć. Prosimy o wpłaty i udostępnianie. Dziękujemy za każdą formę pomocy. 

Zdjęcia sprzed choroby:

Zdjęcia, w czasie choroby:

Przebieg leczenia:

25 października - Skye rozpoczęła 1 dzień kuracji. Została wygolona przez weterynarza w miejscach, w których będzie otrzymywać zastrzyki. Dostała również lek na obniżenie temperatury. Trzymajcie kciuki.

27 października - Skye otrzymała właśnie 3 dawkę leku za zapalenie otrzewnej. Gorączki brak. Jest trochę bardziej towarzyska, ale wciąż bardzo mało je i spada na wadze. Wciąż nie chce się bawić, ma problemy z chodzeniem i ma rozszerzone źrenice. 

3 listopada - Skye otrzymała 10 dawkę leku. Nie trzeba już karmić strzykawką. Je sama chętnie karmę mokrą. Na razie głównie taka z sosami. Otrzymuje nutribound doustnie na poprawę apetytu. Jednak dziś rano i wczoraj wieczorem pojawiła się gorączka 39.5 i dziś 40.3. Otrzymała syrop na obniżenie. Gorączka martwi. A Skye ma ciągle jakąś dziwną ciemną wydzielinę w kącikach oczu. Nadal nie chce się bawić, ale nie ma już problemów z równowagą, chodzi ładnie. 

28 listopada - Skye otrzymała 35 dawkę leku. Zachowuje się już jak zdrowy kot. Biega, dokucza bratu, ma apetyt. Zostały jeszcze dwa miesiące leczenia.