Nigdy nie prosiłam o pomoc publicznie. Długo biłam się z myślami, czy powinnam. Ale dziś nie mam już wyjścia.
Mieszkanie, w którym wychowałam się jako dziecko, dom mojej ukochanej babci, ma trafić w obce ręce. Po jej śmierci rodzina zdecydowała się sprzedać nieruchomość. Ja chciałabym je odkupić — zatrzymać cząstkę mojego dzieciństwa, spokoju i miłości, którą tam czułam.
Niestety, nie mam takich pieniędzy.
Od kilku lat choruję przewlekle. Mam przyznaną rentę chorobową i nie jestem w stanie podjąć normalnej pracy i tym samym nie mam zdolności kredytowej. Z każdym miesiącem jest mi trudniej — nie tylko fizycznie, ale też psychicznie.
To mieszkanie to dla mnie coś więcej niż tylko ściany. To ostatni kawałek bezpieczeństwa, który mogę mieć w życiu.
Jeśli możesz — pomóż mi zatrzymać to miejsce.
Każda złotówka daje mi nadzieję.
Dziękuję z całego serca 💔
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!