Tosia mój najukochańszy króliczek świata jest ze mną 7 lat mieszkaliśmy w Niemczech z przyczyn osobistych zjechałam do Polski wiele razy chorował 2 razy uratowałam mu życie lekarze mówili że leczenie będzie kosztowne ale ja walczyłam bo bardzo go Kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego został w stu procentach wyleczony teraz gdy zjechałam do Polski do rodzinnego domu przydarzyła się taka sytuacja w skrócie opowiem mój brat bardzo nie lubił mojego królika pewnego dnia zniszczył mu klatkę a Tosia wyrzucił z piętra przez balkon dzięki Bogu nic mu się nie stało bo spadł do worka z steropianem dałam króliczka do mojego przyjaciela aby był bezpieczny odwiedzam go co drugi dzień od pewnego czasu łzawia mu oczka potrzebna jest wizyta u lekarza w obecnej mojej sytuacji nie stać mnie na to sama walczę z depresja i poszukuje pracy BARDZO PROSZĘ LUDZI Z DOBRYMI SERCAMI O POMOC BARDZO GO KOCHAM ALE NIE JESTEM W STANIE MU TERAZ POMÓC NIECHCE ŻEBY CIERPIAŁ ALBO MI UMARŁ Z GÓRY DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM CO WPŁACĄ ZA POMOC POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKICH OPIEKUN TOSIA Agnieszka :)
Tosia znów gdzie indziej mieszka biedulek ciągłe przeprowadzki nikt go niechce przygarnąć na jakiś dłuższy czas....kolega już w domu niechce w moim rodzinnym domu nie pozwolili mi go mieć jest u cioci tak za nim tęsknie nie widziałam go już 4 dni bo ciocia daleko mieszka a ja niemam prawa jazdy...wciąż mamy krople nadziei że nazbieramy tą kasę wezmę go do lekarza kupię mu nowa klatkę może rodzice się zgodzą żebyśmy byli znów razem....pozdrawiam
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
