FUNDACJA ANIMALS MIELEC
💔 Czy to była głupota? Może. Ale bardziej – bezsilność wobec cierpienia.
Kochani, mimo że nie mamy już z czego płacić faktur, mimo że dług rośnie, a na koncie pusto – wzięliśmy pod opiekę Trikolorkę.
Chudziutką, cichą, jakby już pogodzoną z tym, że jej historia dobiega końca.
Jej spojrzenie mówiło jedno: „Nie chcę już dłużej cierpieć…”
Zakaźne zapalenie otrzewnej – tak brzmiał wyrok.
Bez leczenia – śmierć.
Z leczeniem – nadzieja.
Nie mogliśmy jej odmówić. Bo jak powiedzieć „nie” komuś, kto ma tylko nas?
Wiemy, że czeka nas długa i kosztowna walka.
Leki, badania, opieka – tysiące złotych, których nie mamy.
Ale wiemy też, że ona chce żyć. I że ma szansę.
Dziś jesteśmy na początku tej drogi.
Jej stan jest stabilny, wyniki już mamy – zamieszczamy je poniżej.
Wkrótce kolejne informacje. Na razie – delikatna ulga.
Ale też ogromny lęk, czy damy radę…
Nie prosimy już dla siebie.
Błagamy dla niej – małej, bezbronnej, która chciałaby jeszcze powalczyć o swoje miejsce na świecie.
Jeśli możesz – pomóż.
Jeśli czujesz – udostępnij.
Jeśli wierzysz, że każde życie jest ważne – stań z nami po jej stronie.
Dziękujemy.
Za każdą myśl, każdą złotówkę, każde dobre słowo.
Bez Was nie będzie nas. A bez nas – nie będzie jej. 🐾❤️
Wiesław Broda
Trzymam kciuki.
Joanna K
Trzeba pomagać tym którzy sami walczą ale nie dają rady❤️