Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w zbiórce na rzecz kota, którego przygarnęłam.
Jest on 6 kotem, który w ostatnim czasie znalazł u mnie schronienie.
Moja ekipa to 5 kotów i pies, każdemu z nich podarowałam drugie życie. ( dla dwóch innych psów, które ostatnio u mnie pomieszkiwały znalazłam kochające domy, ale tym razem sytuacja jest znacznie trudniejsza.)
Niestety moja sytuacja finansowa jest ciężka, ale nie potrafię przyjść obojętnie obok potrzebującego zwierzaka i dlatego zwracam się do Was, ludzie dobrej woli o pomoc, bo system w takich sytuacjach zawodzi.
Nie wiem czy kiedykolwiek świadomość ludzi , a co za tym idzie właścicieli czworonogów się zmieni.
Kiedy ludzie zrozumieją, że te bezbronne istoty, są uzależnione od nas. Nie wystarczy rzucić im coś do jedzenia, trzeba jeszcze o nie dbać!!!
Jeśli świadomie decydujemy się na posiadanie psa czy kota, to bądźmy odpowiedzialni!
Nie będę się nakręcać, bo trzeba w tej sytuacji działać!
Przejdę do historii tego biednego kociaka.
Kot przychodził do mnie od jakiegoś czasu, dokarmiałam go, ale zaniepokoiło mnie, że jest ciągle przeziębiony i z obawy o inne koty zabrałam go do weterynarza.
Jak się okazało, maluszek bardzo cierpi.
Mimo, że ma tylko 2 lata, jego uzębienie jest w fatalnym stanie, więc powoduje permanentny stan zapalny i co za tym idzie ciągłe infekcje.
Dostał antybiotyk i leki przeciwbólowe, w przyszłości trzeba będzie mu usunąć kamień z zębów i usunąć ich część.
Niestety podczas dalszej diagnostyki okazało się, że jest problem z nerkami i póki co trzeba ustabilizować nerki, żeby móc pójść dalej. Jest potwierdzona białaczka.
Koszty dotychczasowego leczenia pokrył Urząd Gminy, ale na dalsze leczenie nie ma środków.
W każdym razie jest skazany na leczenie do końca życia, a koszty niestety stale rosną.
Leki poprawiające pracę nerek to koszt 300 PLN, specjalistyczna karma ok.200 PLN, kontrole u weterynarza, kroplówki przynajmniej raz na dwa tygodnie, o ile uda się go ustabilizować , badania kontrolne z krwi, to koszty, których nie jestem w stanie sama pokryć.
Póki co leki i karmę mam na 2 tygodnie, ale dalej sobie nie poradzę, dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie finansowe na pokrycie kosztów leczenia oraz opieki weterynaryjnej.
Każda złotówka przyczyni się do poprawy stanu zdrowia tego uroczego kotka.
Wiem, że każdy ma swoje problemy i mnóstwo wlasnych wydatków, ale bardzo proszę każdego, kto to czyta o pomoc, bo sama nie dam rady!
Nie bądźmy obojętni!
Będę bardzo wdzięczna za każde wsparcie!
Pozdrawiam
Klaudia
P.S.
Jeśli znalazłaby się kochająca rodzina, która jest w stanie zapewnić mu miłość, bezpieczny dom, opiekę i dalsze leczenie, to byłby to dla mnie prawdziwy cud.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Freya od Gerarda
Zdrowiej Gustawku.