Zbiórka dla Mijasza

***Edit*** Mia już w domu z torbą leków ma sie dobrze odpoczywa zadowolona że jest u siebie jednak czeka ją jeszcze pare badań  naprzykład RTG  jeżeli jesteście w stanie nam pomóc dorzucić jeszcze pare groszy na jej badania bedziemy wdzieczni😊

***Edit*** Jesteśmy po rozmowie z Kardiologiem godz 20:00.  Z  sercem wszystko wporządku ,nie wykazuje nieprawidłowości. Rano Mia czuła się dobrze,  napoiła sie i zjadła. Natomiast wieczorem znowu opadła z sił... płyn z płuc został pobrany do badań. Jutro rano czeka nas rozmowa z lekarzem prowadzącym. A wieczorem odwiedziny 😊😊😊

Witam was moi drodzy. Mam na imię Mia. Jestem roczną ,energiczną kotką. Do tej pory byłam okazem zdrowia. Wszystko zmieniło się pewnego piatkowego wieczoru(12.07). Rano poszłam pobiegać z moimi kocimi przyjaciółmi . Wieczorem jednak wróciłam bardzo osłabiona  a w dodatku z gorączką 😥 W sobotę  rano pojechałam  z moimi opiekunami do weterynarza. Przez  4 dni zrobiono mi dużo badań, i próbowano mnie leczyć na różne sposoby. Codziennie dostawałam kroplówę,  ponieważ byłam odwodniona, oraz bolesne  zastrzyki. Niestety nic nie pomagało. W moich płucach zbierał się płyn a ja byłam coraz słabsza . Padło podejrzenie ciężkiej choroby jaką jest FIP. Niestety mój weterynarz nie był w stanie mi pomóc, dlatego odesłał mnie do specjalistycznej kliniki. W środę 17.07 zostałam przyjęta na oddział w klinice, ponieważ mój stan był bardzo ciężki.  Zrobiono mi szczegółowe badania i na szczęście okazało się że  nie mam tej ciężkiej choroby.  Pan doktor podejrzewa bakteryjne zapalenie płuc , ale martwi go też moje słabe serduszko, więc czekamy na konsultację kardiologiczną. Mam nadzieję, że już niedługo zostanę wypisana z kliniki i będę mogła wrócić do domu.
Jednak pobyt w klinice i specjalistyczne badania są bardzo drogie, dlatego będę wdzięczna za każdą pomoc, która przybliży mnie do wyzdrowienia.  Przede mną jeszcze wiele lat życia, zabaw, smaczków, wylegiwania się na słońcu i wspinaniu na drzewa ☺️☺️☺️

                                                     Mia.