Witam, tu syn jednego z najlepszych ojców na świecie. Niestety od kilku miesięcy mój tato chodzi przygnębiony przez niefortunną sytuację. Tato miał naszyjnik z krzyżykiem. Miał ponieważ ostatnio na jednej z naszych wycieczek zamaskowany rowerzysta zerwał mu go z szyi i odjechał. Kierowcę roweru schwytać się nie udało a słuch po złotym naszyjniku (prezencie na osiemnastkę taty od babci) zaginął. Strasznie było mi go żal ponieważ za zabranie nas na wakacje skończył z obdartą szyją I brakiem łańcuszka który był na jego szyi przez 31 lat... Na szczęście z szyją było okej ale nie obyło się bez bólu. Postanowiłem więc znaleźć sobie jakąś pracę by kupić mu nowy jednak miesiąc lokalnej *niezadowalającej* pracy nie przyniosło wystarczających środków. Łącznie na małych robótkach udało mi się zebrać 300 zł co oczywiście nie starczy na łańcuszek taki jak tamten. I właśnie dlatego zwracam się do was prosząc o pomoc. Łańcuszek był dla taty bardzo ważny i wiem że dużo dla niego znaczył. Nawet jeśli nie uda się zebrać całej kwoty i tak będę wdzięczny za mniejszą i większą pomoc. Dzięki i pozdrawiam
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!