Moje dzieci... Boję się o moje dzieci. Słabo jedzą, są takie małe i słabiutkie, nie wiem czemu. Nie umiem im pomóc...
To był Dzień Matki.
Kocia mama miała ich cztery. Nie wiemy, dlaczego maluszki są niedożywione, odwodnione i dużo mniejsze, niż powinny. Mają około 5 tygodni, a wyglądają na 2-3. Są chore, oczy zalane ropą, mają nadżerki w pyszczkach, są chudziutkie, bez odruchu ssania.
Odłowiliśmy mamusię z malcami, ale dla dwóch z nich za późno, odeszły pierwszego dnia...
O dwa pozostałe walczymy. Zasługują na szansę, na walkę, na udowodnienie, że są ważne. Niestety rokowania są bardzo ostrożne.
Dzień spędzają w lecznicy pod troskliwą opieką, noc u wolontariuszki.
Trzymajcie za nie kciuki.
Prosimy pomóżcie nam opłacić koszty leczenia, hospitalizacji i mleka. Nie są to małe koszty, ale jak mamy spojrzeć w oczy kociej mamy, która z całych sił walczyła na ulicy o swoje maluszki, karmiła jak umiała, ogrzewała i chroniła i powiedzieć 'radź sobie sama - człowiek kolejny raz cię zawiedzie'? Nie chcemy z tych malców rezygnować, nie chcemy się poddać. Bądźcie z nami.
Edycja - odszedł trzeci z malców, został tylko jeden, ale walczy. Ma wolę życia, ma więcej sił, musi się udać!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ewa K.
Tezymam kciuki za te czarne kropeczki. Oby sie udalo.
ArbuZ - Organizator zbiórki
Z całego serca dziękujemy. <3