Pomoc dla Zanzibarskiej rodziny

Dzień dobry wszystkim !

Nazywam się Sadik Abdu Ramadhan ale przyjaciele mówią do mnie Czarny Lewandowski,bo kocham Polskę,Roberta Lewandowskiego i piłkę nożną, mam 28 lat i pochodzę z Zanzibaru.Na Zanzibarze mieszkam od urodzenia. Na codzień jestem przewodnikiem turystycznym po krainie przypraw na Zanzibarze. Od kilku lat ucze się języka polskiego,ponieważ mamy coraz więcej turystów z Polski i chce umieć ten język właśnie dla nich a także dlatego,bo kocham Polskę i chciałbym kiedyś tam mieszkać. Na Zanzibarze wszystko było dobrze do czasu,gdy przyszła do nas fala koronawirusa. Wszyscy turyści przestali przyjeżdżać i bali się podróżować aż do teraz. Wcześniej zarabiałem pieniądze na utrzymanie mojej rodziny pracując a teraz z dnia na dzień zostałem bez pracy i jakichkolwiek możliwości do pracy,ponieważ nie wiem kiedy sytuacja wróci do normy. Nic nie mogę zrobić. Staram się dorabiać sobie ale zarabiam bardzo mało. Nie mam nawet na jedzenie. Sytuacja na Zanzibarze jest bardzo ciężka. Ja i moja rodzina nie mamy co jeść i pić dlatego też poprosiłem moich polskich przyjaciół (którzy pomogli mi zredagować ten tekst) by pomogli mi utworzyć zbiórkę pieniężną. Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc - pienieżną ale także za jedzenie,ubrania i artykuły niezbędne do życia. Będę bardzo wdzięczny za jakąkolwiek pomoc i zapraszam serdecznie wszystkich do Zanzibaru,gdy koronawirus się skończy. Wszystkie pieniądze które zbiorę będe chciał przeznaczyć na jedzenie i picie dla mnie i mojej rodziny.Przesyłam Wam moje zdjęcia i mojej rodziny a także zdjęcia mojego domu oraz zdjęcia z turystami z Polski,gdy jeszcze pracowałem jako przewodnik. Jeśli chcecie nawiązać ze mną kontakt to bardzo proszę piszcie. Mogę także podać swój numer telefonu - zanzibarski albo facebooka - nie mówię dobrze po polsku jeszcze,ale będę starał się odpowiedzieć na wszystkie pytania.

Pozdrawiam i dziękuję.