Aktualizacja 18.10.2024
Z ogromnym wzruszeniem i wdzięcznością chcemy podziękować za każdą pomoc, którą otrzymujemy dla naszego Maksia. Każdego dnia widzimy, jak wiele dobrych serc angażuje się, by wspierać naszego synka – każde dobre słowo, modlitwa, cegiełka, czy gest mają dla nas nieocenioną wartość. Nie wiemy, jak w pełni wyrazić naszą wdzięczność słowami, bo żadne nie oddadzą tego, co czujemy. Przesyłamy Wam jednak coś, co dla nas jest najcenniejsze – uśmiech Maksia. To właśnie dzięki Wam, Waszej obecności i wsparciu, ten uśmiech pojawia się coraz częściej, napełniając nasze serca nadzieją na lepsze dni.
Nasza droga jest bardzo trudna, pełna wyzwań, strachu i niepewności. Maksio wielokrotnie był w stanie krytycznym, a każdy dzień był walką o jego życie. Były momenty, w których wydawało nam się, że wszystko jest stracone, ale zawsze wierzyliśmy, że Pan Bóg czuwa nad Maksiem. To Jego łaska, Wasze modlitwy i wsparcie dodawały nam sił i pozwalały przejść przez najtrudniejsze chwile. Czujemy, że Bóg ma plan dla naszego synka, i wierzymy, że z Waszą pomocą ten plan się zrealizuje.
Dzięki Bożej opiece i Waszej nieocenionej pomocy Maksio po raz pierwszy opuścił szpital. Po pięciu długich miesiącach spędzonych za szpitalnymi murami, wróciliśmy z naszym synkiem do domu. To dla nas wielkie wydarzenie, chwila, na którą czekaliśmy z nadzieją przez cały ten czas. Maksio po raz pierwszy mógł zobaczyć swój dom, swoje miejsce na ziemi. Niestety, mimo tej radości, nie obeszło się bez trudności – Maksio wrócił z infekcją, którą teraz musimy zwalczyć. Każdy dzień w domu to dla nas nowe wyzwanie, ale także źródło nadziei i radości, że możemy być razem, poza szpitalnymi murami.
Przed nami długa droga. Maksio potrzebuje intensywnej rehabilitacji, bo jego ciało jest bardzo osłabione i wiotkie, a rozwój fizyczny zatrzymał się na poziomie 2-3 miesiąca życia, choć ma już prawie sześć miesięcy. Codziennie podajemy mu leki, robimy inhalacje, mierzymy saturację, a także stopniowo próbujemy odstawić sondę, aby mógł samodzielnie jeść. To wszystko przygotowuje go do najważniejszego etapu, który jest przed nami – operacji.
Operacja, która nas czeka, nie będzie ostatnia, ale jest najważniejsza. To od niej zależy przyszłość i zdrowie Maksia. Nie znamy jeszcze dokładnej daty, ponieważ wszystko zależy od tego, ile siły Maksio zdąży zebrać w najbliższych tygodniach. Jesteśmy pełni nadziei, że uda się przeprowadzić ją w odpowiednim czasie, ale też wiemy, że zespolenie, które obecnie Maksio ma, nie jest trwałe i nie wiemy, jak długo jeszcze wytrzyma. To delikatna równowaga między czasem, który Maksio potrzebuje, a koniecznością szybkiej interwencji kardiochirurgicznej.
Przed nami wiele konsultacji z lekarzami, wiele trudnych decyzji, ale z Waszą pomocą i Bożą opieką jesteśmy pełni nadziei, że wszystko się ułoży. Wierzymy, że Maksio znajdzie w sobie siłę, by stawić czoła temu, co przed nami, i że operacja zakończy się sukcesem.
Dziękujemy za każdą modlitwę, za każdy gest wsparcia, za każdą cegiełkę. Wasza dobroć i zaangażowanie dają nam siłę i wiarę, że wszystko się ułoży. Dzięki Wam mamy nadzieję, że Maksio będzie mógł cieszyć się swoim dzieciństwem, tak jak każde inne dziecko. Z całego serca dziękujemy za wszystko, co dla nas robicie. Niech to dobro, które nam ofiarowujecie, wróci do Was po stokroć.
---------------------
NASZA HISTORIA...
Tak ciężko jest prosić, ale dzisiaj to robimy, ponieważ nasz syn, Maksymilian, po raz pierwszy zaczął oddychać samodzielnie. Widok, jak jego klatka piersiowa unosi się i opada bez pomocy aparatury, dał nam nadzieję, której tak bardzo potrzebowaliśmy. To dla nas znak, że warto wierzyć i walczyć dalej, że jego małe serduszko ma w sobie siłę, by się nie poddać.
Maksymilian urodził się 25 kwietnia 2024 roku, z poważną wadą serca – tetralogią Fallota z atrezją zastawki płucnej, dysplazją zastawek przedsionkowo-komorowych oraz prawostronnym łukiem aorty. Już od pierwszych chwil jego życie było nieustającą walką o każdy oddech, o każde uderzenie serca. Od samego początku jego serduszko musiało być wspomagane lekami, a w krytycznych momentach – również adrenaliną, która przez ostatnie miesiące była jego codziennością, utrzymując go przy życiu, gdy jego organizm przestawał sobie radzić.
Maksio przeszedł już dwie poważne operacje serca, a druga z nich, 16 sierpnia, była niezwykle trudnym wyzwaniem. Zaledwie dwa dni przed tym zabiegiem Maksio zaraził się gronkowcem – groźną bakterią, która sprawiła, że jego stan był jeszcze bardziej niestabilny. Lekarze ostrzegali, że operacja w takim stanie jest niezwykle ryzykowna, ale nie było innego wyjścia – jego życie było zagrożone. Każdy dzień był dla niego walką, a my patrzyliśmy bezsilnie, jak jego małe ciało walczy o każdą kolejną minutę.
Były chwile, kiedy lekarze mówili, że nadzieja jest znikoma, że musimy przygotować się na najgorsze. W pewnym momencie nawet rozważano przeszczep serca – jego małe serduszko wydawało się zbyt słabe, by przetrwać kolejne dni. To były momenty, gdy czas dosłownie stanął w miejscu. Każda minuta była pełna strachu, każdy alarm na monitorze wywoływał fale paniki. Byliśmy przy nim, trzymaliśmy jego malutką rączkę, modląc się o cud.
Były dni, kiedy nie mogliśmy go dotknąć, bo jego stan był tak niestabilny. Maksio spędzał miesiące podłączony do aparatury, która podtrzymywała jego funkcje życiowe, a adrenalinę podawano, by jego serce nie przestawało bić. Było wiele momentów, gdy lekarze sugerowali, że powinniśmy przygotować się na najgorsze, że nasze maleństwo może nie przetrwać kolejnych godzin. I wtedy, kiedy wydawało się, że wszystko stracone, Maksio pokazywał nam, jak wielką ma wolę życia.
Te ostatnie miesiące były pełne trudnych chwil, ale także małych, cennych zwycięstw. W najgorszych momentach, kiedy wydawało się, że już nie ma nadziei, Maksio niespodziewanie zaczął się poprawiać. Jego serduszko, choć słabe, wykazało ogromną wolę życia. Każdy dzień przynosił nowe wyzwania, a my wciąż wierzyliśmy, że nadejdzie ten moment, gdy usłyszymy od lekarzy "Będzie dobrze".
Dziś, niemal pięć miesięcy od jego narodzin widzimy, jak Maksio po raz pierwszy próbuje oddychać samodzielnie, bez rurki i bez wsparcia aparatury. To coś, na co czekaliśmy przez tak długi czas. Kilka dni temu mogliśmy go wziąć na ręce, bez żadnej rurki na jego twarzy, bez obaw, że każda minuta jest zbyt ryzykowna. Wtedy po raz pierwszy zobaczyliśmy jego pełen uśmiech – uśmiech, który dał nadzieję na lepsze jutro.
Przed nami jednak wciąż długa i niepewna droga. Maksio potrzebuje dalszych operacji. Konsultujemy się zarówno w Polsce jak i za granicą u najlepszych lekarzy, którzy pomogą nam w dalszej diagnostyce i znalezieniu najskuteczniejszych metod leczenia.
Każda konsultacja, to ogromne koszta, dlatego Wasza pomoc jest dla nas tak ważna. Potrzebujemy środków na dalsze leczenie Maksia, na specjalistyczny sprzęt medyczny, który pomoże nam monitorować jego stan i szybko reagować na każde zagrożenie, oraz na leki i intensywną rehabilitację, by wzmocnił swoje ciało po tym wszystkim co przeszedł do tej pory.
Chcemy zrobić wszystko, by dać Maksiowi szansę na życie.
Marzymy o chwili, gdy będziemy mogli zabrać Maksia ze szpitala, przytulić go mocno i powiedzieć "Synku, daliśmy radę". Chcielibyśmy wrócić do domu i skupić się tylko na jego zdrowiu, bez zmartwień o to, jak poradzimy sobie z kosztami leczenia i co przyniesie każdy kolejny dzień.
Prosimy Was o wsparcie – każda złotówka, każde dobre słowo, każda modlitwa to dla nas ogromna pomoc. Wierzymy, że z Waszą pomocą Maksio wygra tę walkę i dostanie szansę na życie pełne radości i uśmiechu.
Dziękujemy z całego serca,
Rodzice Maksia
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Anonimowy Darczyńca
Jestem tatą dwumiesięcznego Bobasa czytałem ze łzami w oczach, walczcie tam!! Zdrówka życzę z całego serca!!
Anonimowy Darczyńca
W tych trudnych chwilach przesyłam mnóstwo siły wsparcia i ciepłych myśli i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Waszemu dzielnemu Wojownikowi trzymam za Was mocno kciuki, Ania
Inga i Przemek L-cy
Trzymamy kciuki, aby wszystko było dobrze
Ewelina Przybyłek
Trzymaj się Maksio♥️
Piotr Knowa
♥️.. całym sercem z Maksiem i wami w tych trudnych dniach.