Staruszka york

AKTUALIZACJA DOT. SUNI YORK ‼️‼️‼️‼️‼️🚨

Kilka dni temu pod naszą opiekę trafiła kilkunastoletnia  sunia york, znaleziona na ulicach Białej Piskiej.Była wychudzona, brudna, z widocznymi przełysieniami, guzami na listwie mlecznej i kleszczami.Przez co najmniej 4 dni błąkała się po mieście i przywieziono ją do nas- Ogłoszenie właścicielki zostało wrzucone dopiero 17 h temu.

Pani Katarzyna Zachodnia znalazła właścicieli suni i od początku wywierała na nas presję, by psa natychmiast oddać.

Mimo braku dokumentacji medycznej, książeczki zdrowia i dowodów szczepień – żądała zwrotu psa.

A dziś oczernia mnie publicznie, twierdząc, że psa sobie przywłaszczyłam.

Po rozmowie z właścicielami okazało się, że ostatnia dokumentacja medyczna pochodzi z... 2018 roku.

Nie posiadają książeczki zdrowia ani żadnych dowodów opieki weterynaryjnej.Wszystko „zaginęło”, a stan psa – ich zdaniem – to wyłącznie efekt wieku.

To nie jest starość. To jest zaniedbanie.

W świetle Ustawy o ochronie zwierząt:

„Zwierzę nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”

Nie oddamy psa bez jednoznacznego potwierdzenia, że był objęty odpowiednią opieką.

A dowody, które przedstawiono, temu przeczą.

Dlatego:

Złożymy zawiadomienie o podejrzeniu znęcania się nad zwierzęciem (art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt).

Dobro tej suni jest dla nas najważniejsze.

Pomimo tego wszystkiego jestem oczerniana w Internecie — że zatrzymałam psa, by zbierać na niego pieniądze.

Tymczasem tylko trzy osoby zaoferowały pomoc w postaci karmy,a na konto wpłynęło zaledwie 200 zł.

Mimo hejtu – założę zbiórkę/ Bo muszę opłacić wszystko.

Dla tej bezbronnej, schorowanej staruszki, która zasługuje na leczenie, godność i bezpieczeństwo.

Proszę Was z całego serca – pomóżcie mi wykonać wszystkie niezbędne badania.

By ta sunia nigdy więcej nie trafiła w ręce ludzi, którzy ją zaniedbali.My będziemy walczyc o nią- ale wy pomóżcie nam w tym.