Na nowe życie Sary i Roya

Lubliniecki Inspektorat OTOZ Animals działa od prawie 15 lat. Tworzy go 6 niezwykłych kobiet, które na zasadzie wolontariatu, po pracy zawodowej, pomiędzy obowiązkami domowymi i rodzinnymi, walczą o poprawę losu zwierząt m.in. jeżdżąc dziesiątki i setki kilometrów na interwencje w sprawach zaniedbań i znęcania się nad zwierzętami.

To jedna z takich interwencji - mało drastyczna i niemedialna, nie ma krwi, psy nie są zagłodzone (wyłącznie dzięki dokarmianiu przez sąsiadów), a jednak łamiąca serca, bo to czego nie widać dobrze na zdjęciach, to paraliż ze strachu i przerażenie suni. Psy były zaniedbywane, nie karmione, nie miały odpowiedniego schronienia, a przede wszystkim były bite...

Młodziutka Sara przywierała do ziemi, bojąc się poruszyć w obecności człowieka, starała się jedynie uciec i schować, aby uchronić się przed uderzeniami :( 

Dawno nie widzieliśmy takiego bezmiaru smutku i niemego błagania w oczach psa :(

Drugi starszy pies nie odstępował suni na krok, gotowy jej bronić lub chociaż towarzyszyć i być blisko, razem w tej niedoli...

Psiaki zostały odebrane i są już bezpieczne w hotelu pod troskliwą opieką. Są cudowne, łagodne, wdzięczne za każdy okruch dobra. 

Sara powoli uczy się, że nie wszystkich ludzi trzeba się bać, chociaż na pewno minie jeszcze sporo czasu zanim odbudujemy jej zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. 

Kilka dni troskliwej opieki i zobaczcie ten uśmiech Roya :)

Psiaki wymagają podstawowych badań, szczepień, kastracji i sterylizacji. Sam koszt hotelu to 850zł miesięcznie.

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę! Niestety nie da się ratować zwierząt bez pieniędzy... Jako organizacja nie mamy żadnych dotacji, środków z gmin itp. Za leczenie i utrzymanie zwierząt płacimy wyłącznie z datków ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny <3

Za wszelką pomoc dziękujemy z całego serca w imieniu Sary i Roya <3

A K T U A L I Z A C J A

Przerażenie Sary zastąpiła ciekawość świata i radość z kontaktu z człowiekiem! Szukamy kochającego i odpowiedzialnego domu!