Zbiórka Żyć bez strachu-potrzebujepomocy - miniaturka zdjęcia

Żyć bez strachu-potrzebujepomocy Jak założyć taką zbiórkę?

Dziewczyna z kotem i psami, otoczona przyjaciółmi w plenerze.

Żyć bez strachu-potrzebujepomocy

25 zł  z 300 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby w ciągu 4 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 
Zostań Aniołem - awatar

Zostań Aniołem

Organizator zbiórki

Mam 24 lata i przez całe życie szukałam miejsca, w którym mogłabym wreszcie poczuć się bezpiecznie.
Ale życie nie ułatwiało mi tej drogi. Dorastałam w domu, gdzie strach i przemoc były na porządku dziennym. Używki i krzyki to był mój codzienny pejzaż, z którego nie umiałam się wyrwać.

Moim jedynym światłem była mama.
Ona była moim aniołem na ziemi.
Silna, dzielna, nie poddająca się nawet wtedy, gdy zachorowała na raka.
Zawsze walczyła, była moją opoką i nadzieją, jedyną osobą, która dawała mi siłę, by iść dalej-była wojowniczką.

Ale choroba zabrała ją ode mnie powoli.
Z dnia na dzień mama słabła, gasła jak płomień na wietrze.
Przestała mówić, jeść, uśmiechać się.
Wiedziałam, że to koniec, ale nie mogłam jej tego pokazać – musiałam być dla niej silna, bo przecież ona zawsze była dla mnie.

Pamiętam jej słowa jak dziś.Kiedy już z dużym trudem próbowała powiedzieć "Chciałabym tylko jeszcze raz pójść na spacer"


Serce pękało mi na milion kawałków, gdy odmawiała jedzenia, gdy nie udawało się jej rozśmieszyć, a ona przecież zawsze potrafiła rozweselić każdy, nawet najtrudniejszy dzień.

Kiedy mama odeszła, straciłam swój cały świat.
Zostałam sama w domu pełnym bólu, przemocy i używek.
Moja depresja pogłębiła się, a życie nie miało dla mnie litości.
Musiałam uciekać, dosłownie uciekać, by ocalić siebie.

Próbowałam zacząć na nowo. Budowałam swoje dorosłe życie kawałek po kawałku.
Spotkałam ludzi, którzy wydawali się dobrzy, ale znowu zostałam zraniona i zdradzona. Odeszłam z tego związku, odnalazłam w sobie na nowo pewność siebie, myślałam, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki.

Ale los nie oszczędzał mnie.
Zaczęłam być prześladowana, zastraszana.
Bałam się wychodzić z domu, bałam się zasypiać.
Czułam się jak małe dziecko chowające się w ciemnym kącie, gdy wokół trwa wojna.
Tym razem nie było już mamy, która mogłaby mnie ochronić.

Dlatego teraz proszę o pomoc.
Zbieram na działkę lub mały domek – swoje bezpieczne miejsce na świecie.
Miejsce, gdzie nikt mnie nie znajdzie, gdzie nikt mnie nie skrzywdzi.
Bo choć wiem, że dom to nie budynek, lecz ludzie, którzy kochają i chronią, mój dom odszedł do nieba.
Wiem, że mama pomaga, jak może, ale jest zbyt daleko, by mnie przytulić.

Nie proszę z łatwością.
Ale sama nie dam rady.
Chcę przestać się bać. Chcę żyć.

A kiedy stanę już na nogi, marzę o stworzeniu miejsca, które pomoże innym takim jak ja – tym, którzy zbyt długo się bali i uciekali.
Miejsca, które promować będzie adopcję bezdomnych zwierząt – bo one też zasługują na dom, na miłość, na szansę.

To nie jest tylko mój plan.
To moja walka o nowy początek.
Dla mnie. Dla nich. Dla nas wszystkich.


Proszę, pomóż mi znaleźć mój kawałek świata.

Każda złotówka, każde udostępnienie przybliża mnie do bezpieczeństwa i nadziei.
Dziękuję z całego serca.

25 zł  z 300 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby w ciągu 4 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 
Zostań Aniołem - awatar

Zostań Aniołem

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 2

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij