Wiatr zabrał mi wszystko..

12.03.2020...

Tego poranka, jeden podmuch wiatru zabrał mi jedną z najcenniejszych rzeczy w moim życiu ...

Dla niektórych to „byle co”, „kupa desek i paczka wkrętów”...

Dla mnie ? To dom...

Dom dla moich koni...

Dziś, stoją pod gołym niebem...

Nie mają swojej chatki, ciepłego kącika a mnie nie stać, by po niecałych dwóch latach postawić kolejną, nową wiatę 😞 ...

Nigdy w życiu nie pomyślałabym że spotka mnie taka tragedia ...

Wiata, którą od podstaw stawiałam wraz z pomocą rodziny w jednej części była schronieniem dla Maji i Wiktora, a w drugiej schowane było siano na zimę...

Gdy odebrałam telefon, że moja wiata leży na środku drogi i nie można przejechać ...

Szczerze ? Nie docierało do mnie to co słyszę... do dziś nie mogę uwierzyć w to, co się stało, w to że już jej tam nie ma... 

Z odzyskanych materiałów planujemy postawić część w której będę przechowywać siano.

Potrzebuje pomocy w zakupie materiałów by móc postawić małą wiatkę, 4x4m w której będą mogły się schować przed wiatrem, deszczem czy palącym słońcem moi kopytni przyjaciele ...

Proszę wszystkich ludzi o wielkim sercu o najdrobniejsze wpłaty...

Zapraszam wszystkich na bazarek, który prowadzę na Facebooku, znajdziecie go wpisując w wyszukiwarkę:

Bazarek na budowę nowej wiaty... Wiatr zniszczył schronienie moich koni...

🔸Możecie na nim licytować wystawione fanty i w ten sposób mi pomóc

🔹 Możecie podarować mi zbędne Wam już rzeczy, które będę mogła na nim wystawić i sprzedać

🔸 Możecie zaprosić do niego swoich znajomych, rodzinę dzięki czemu bazarek będzie miał większy zasięg a to zwiększy zainteresowanie naszymi fantami 🙂

🔹 A jeśli chcecie podarować nam złotówkę na deski, blachę na dach, słupy, kotwy i inne ... możecie zrobić to tutaj

Z całego serce DZIĘKUJE WSZYSTKIM za wsparcie ❤️
Bardzo dziękuje ❤️