Cześć. Przedstawiam mam mojego kota dyrektora, którego kiedyś znalazłem jak był mały i ocaliłem mu życie (ktoś go wyrzucił). Kot od małego zmagał się z problemami oczu, mimo częstym kropieniu i przemywania oczu nie obyło się bez weterynarza który stwierdził że kot ma opartą sierść na gałce ocznej i nie obędzie się bez operacji. Niestety nie jestem mu w wstanie tak szybko pomóc jakby się to mu należało. Stąd też prośba kogo stać i chciałby pomóc byłbym bardzo wdzięczny. Dziękuję
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!