Witam jestem Karolina zakładam zbiórkę w imieniu Pani Basi która zdesperowana poprosiła mnie o pomoc w założeniu zbiórki. Dostarczyła dokumentację z leczenia weterynaryjnego i wyraziła na nią zgodę. Dla Pani Basi piesek o imieniu Antoś jest najbliższą rodziną. Panią Basię poznałam kilka lat temu, wcześniej mijałyśmy się na chodniku wymieniając jedynie uśmiechy. Sama mam słabość do zwierząt, a Antoś wzbudzał moją sympatię od zawsze. Grzeczny, chodzący blisko nogi wpatrzony w swoją właścicielkę jak w obraz.
Pani Basia jest osobą mającą problemy zdrowotne, które nie pozwalają podjąć pracy w pełnym wymiarze godzin. Jest pod stałą kontrolą neurologiczną. Musi przyjmować na stałe leki, a i tak zdarza się że traci przytomność w najmniej oczekiwanym momencie. W grudniu jeden z takich upadków skończył się wizytą w szpitalu, gdzie okazało się że ma skręcone obie kostki i musi poruszać się o kulach. I właściwie od grudnia zaczął się naprawdę trudny czas dla Pani Basi i Antosia. Na jednym ze styczniowych spacerów Antosia zaatakował bezpański pies. Skończyło się na uszkodzonej prawej przedniej łapce (kość została pęknięta)i wizytach u weterynarza. Gdy już wydawało się że jest dobrze, piesek zaczął tracić apetyt. Antoś ma już chore serce, a teraz lekarz stwierdził że na USG wątroby widoczny jest guz. Zmiana nowotworowa która nie daje dobrych rokowań. Antoś dostawał kroplówki i inne leki.
Pani Basia zaczęła szukać pomocy u innych weterynarzy, pojechała do Bydgoszczy okazało się że diagnoza jest inna. Pies ma problemy z układem moczowym. Pani Basia na chwilę odczuła ulgę, bo już żegnała się ze swoim pupilem. Diagnoza nowotworu oznaczała tylko jedno. Ulga trwała jednak krótko gdyż pies znowu czuł się gorzej. Kolejny raz drogie badania, na które właścicielki nie stać i musi sama odejmować sobie od ust, aby zdobyć środki na leczenie. Znów mowa była o zmianach nowotworowych i sugerowano wykonanie biopsji. Na szczęście po miesiącach badań i szukania przyczyn złego samopoczucia pieska postawiono diagnozę. Antek cierpi na jatrogenny zespół Cushinga. Choroba jest uciążliwa, jednak odpowiednie leczenie jest skuteczne i daje bardzo dobre rezultaty. Niestety Antek musi brać leki do końca swojego psiego życia. Dla Pani Basi jest to bardzo duży wydatek koszt tabletek to około 200 zł miesięcznie. Jest to kwota która przerasta jej możliwości materialne. Sama przyjmuje leki i lekarz podejrzewa, że może chorować również na cukrzycę (jest w trakcie diagnostyki). Wszystkim którzy zechcieliby wesprzeć Panią Basię i jej ukochanego pieska z góry dziękuję. Wierzę że dobro powraca.
Karolina, Pani Basia i Antek
AKTUALIZACJA
Darczyńcy nie spodziewałam się takiego odzewu i otwartych serc! W niecałe 2 dni uzbieraliśmy kwotę, która wydawała mi się niemożliwa do uzbierania w tak krótkim czasie. Dlatego zdecydowałam się nieśmiało podwyższyć próg, bo Antoś leczony jest na kilka schorzeń. Ma chore serce, wątrobę, chorobę Cushinga i jest alergikiem. Choroby te wymagają podawania leków na stałe stąd też zdecydowałam się na taki krok. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna.
Karolina
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Wszystkiego dobrego dla Antosia i Pani Basi ❤️