NaRemont DT NaNaszDachNadGłową.

Zwierzolubni witam was serdecznie,większość z was obserwuje nas od dłuższego czasu i zna na naszą sytuację.Od prawie 6 lat prowadzę prywatny dom tymczasowy dla potrzebujących bezdomnych zwierzaków (psiaków i kociaków). Dom tymczasowy to całe moje życie, to moja jedyna rodzina. Ale dom tymczasowy ma też drugą stronę to też wiele emocji wyrzeczeń nerwów i stresu .. psiaki same w sobie to dar cudowne istoty ale już ratowanie ich, obowiązki profilaktyka i szukanie im domów to już nie tak łatwy chleb. Futrzakom pod moją opieką poświęcam cały swój czas wyrzekłam się życia prywatnego, mierząc się codziennie z lawiną obowiązków, i nie zawsze jest kolorowo 😉

Prowadzenie domu tymczasowego to bardzo ciężkie zadanie ale radość uratowanych bezbronnych istot wynagradza mi to wszystko.

Rocznie kilkadziesiąt zwierzaków znajduje pod moim dachem schronienie. I właśnie dlatego powstał ten post po raz drugi przychodzę do was z gorącą prośbą o wsparcie 😓 przez pierwsze lata wynajmowałam lokum co było bardzo trudne bo ograniczało to prowadzenie domu tymczasowego wiązało się z niepotrzebnymi stresami. W tamtym roku dzięki waszej pomocy udało się uzbierać ponad 100 000 aby zakupić kawałek ziemi gdzie w końcu będziemy na swoim. Jak sami wiecie w tych czasach żeby kupić kawałek działki z domem trzeba wyłożyć minimum 300 400 000 dla nas ta kwota była nieosiągalna. Jestem i tak pod ogromnym wrażeniem że udało nam się zebrać większość kwoty 🥹 ale aby zakupić kawałek działki musiałam wziąć kredyt i dzięki temu wspólnymi siłami udało się zakupić kawałek ziemi za 150 tyś o powierzchni 200 m z małym domkiem letniskowym. Wiedziałam że czeka mnie bardzo ciężki czas ale musiałam jakoś zagryźć zęby.

W tym roku pod koniec lutego obchodzę 35 urodziny można powiedzieć że swoją młodość oddałam zwierzakom to już sześć lat kiedy oddaje im  całą siebie. Jako młoda osoba przeżyłam już bardzo wiele co tylko mnie zahartowało więc nawet w trudnej sytuacji nie mogłam się poddać musiałam jakoś to ugryźć. Na swoje wprowadziliśmy się pod koniec października 2024 całkowicie na surowo ponieważ nie mieliśmy żadnej innej możliwości, na szybko zakładaliśmy ogrodzenie udało się w połowie ogrodzić działkę na drugiej połowie działki korzystamy z płotu sąsiada w przyszłości i o tym będziemy musieli pomyśleć ale na razie najważniejszy jest dach nad głową.

Na nasze szczęście sezon zimowy nie był dla nas aż tak bardzo surowy i mimo że było bardzo ciężko udało nam się nie zamarznąć i jakoś przeżyć dzięki kozie 3 miesiące w domku letniskowym.

Przyszedł czas aby pomyśleć o naszej przyszłości ponieważ dłużej tak żyć nie możemy, to nie są warunki do życia a przede wszystkim nie są to godne warunki do prowadzenia domu tymczasowego😓 jest mi bardzo ciężko muszę się codziennie nieźle nagłowić aby funkcjonować nasz metraż w domku letniskowym jest zbyt mały a ekipa pod moją opieką bardzo spora 30 psiaków i osiem kotów.

Na pokładzie znajduje się spora ekipa geriatrii bo aż pięć psiaków 15+ przyjmujących na co dzień kroplówki,leki,na serduszko,tarczycę,wątrobę, padaczke, mam pod opieką niepełnosprawną sunie z zerwanym rdzeniem kręgowym z połamanym kręgosłupem w kilku miejscach 🥺 i kilkanaście innych psiaków które uratowane z tragicznych warunków z rąk oprawców ogarnięte dochodzą do siebie na moim pokładzie. Sporo psiaków które czekają na dom stały. Bardzo was proszę nie liczę na cud ale muszę chociaż spróbować,uzbierać potrzebną kwotę na remont. Zaszliśmy zbyt daleko aby teraz się poddać. Niedługo sezon wakacyjny a co za tym idzie mnóstwo psiaków potrzebujących pomocy,opieki i schronienia. Moim marzeniem jest aby wyremontować budynek gospodarczy i przystosować go pod dom tymczasowy. Będzie to miejsce w całości przystosowane dla psiaków znajdujących się obecnie pod moją opieką i tych które w przyszłości zagoszczą na moim pokładzie.

Jesteście z nami od ponad 5 lat i nie raz było ciężko ale nigdy nie zostawiliście mnie samej za co ogromnie dziękuję. To dzięki wam mogę na co dzień pomagać dzięki wam nadal funkcjonuje .Wiem że wiele osób z was gdzieś w myślach marzy aby prowadzić taki dom tymczasowy ale w tym życiu pozwolić sobie na to nie może, więc chociaż niech wasza symboliczna wpłata, udostępnienie zbiórki pomoże mi zbudować miejsce w którym zwierzaki w potrzebie znajdą schronienie, jesteśmy już tak blisko celu 🥺

Zaznaczam nikt nie jest zmuszony do wpłat na naszą zbiórkę, wpłaty są dobrowolne przy ostatniej zbiórce musieliśmy się zmierzyć z ogromnym hejtem od osób które i tak nie wpłaciłyby nam żadnej złotówki nie wspominając o przyjeździe na wolontariat, zabrały mi naprawdę sporo nerwów i łez ale chyba ten hejt mnie jeszcze bardziej wzmocnił,bo choć czasami miewam słabe chwile i w myślach krzyczę że po co mi to wszystko, to budząc się rano zaczynając nowy dzień i spoglądając na istoty które już znajdują się pod moją opieką zapominam o wszystkich problemach troskach i wpadam w wir obowiązków, w głowie powtarzając sobie zdanie Anka dasz radę kto jak nie ty ! Oznaczajcie osoby które mogłyby nam pomóc, udostępniajcie post na różnych grupach oprócz wpłat przyjmiemy też bardzo chętnie materiały budowlane. Znajdujemy się w województwie Łódzkim w miejscowości Kłoniszew.

Pod tym linkiem znajdziecie część psiaków które udało mi się uratować ogarnąć i znaleźć dla nich najlepsze domy pod słońcem, aż miło się ogląda 🥹 ♥️

https://www.facebook.com/share/p/1PUR1rnphs/