Małgorzata Głowacka
Życie wypełnione siedzeniem w różnych zakątkach. Smutek. A nie zawsze tak było. Każda wycieczka, spacer były dokumentowane na zdjęciach, powstawały ciekawe filmy, robaczki, owady, roślinki dostawały makro portrety. Nie ma już tej radości z życia i chyba nie będzie. Mimo moich starań, wysiłków męża i dotychczasowej ofiarności ludzi o dobrych sercach nie dajemy rady. Finansowo i psychicznie. Wszystkie zabiegi rehabilitacyjne są koszmarnie kosztowne. Nie ma normalnego życia, takiego ze znajomymi, lody, pizza itp. Wszystkie pieniążki zabiera rehabilitacja, leki, lekarze i wszystko to za co trzeba płacić by istnieć. Zostało nam pół roku walki i tyle samo nadziei, że się uda mężowi zregenerować po udarze. Są postępy i to duże. Dzięki Wam drodzy darczyńcy bo sami nie dalibyśmy rady. Ale w dalszym ciągu potrzebujemy Waszej pomocy, o którą proszę całym sercem żony, kobiety, która nie chce się załamać.
Agata
wszystkiego co najlepsze!
Małgorzata Głowacka - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję w imieniu swoim i męża. Również życzę wszystkiego dobrego. Samych życzliwych ludzi u boku i dużo zdrówka.