Hej jestem Lena, a klacz na zdjęciu ma na imię Ginger, rok temu zaczęła kuleć niestety otrzymałyśmy diagnoze która później okazała sie kroplą w morzu tego co sie działo, uraz pogłębiał się z czasem a nikt nie widział żadnego rozwiązania, wszyskie porady które otrzymałam nie pomogły. Po długich poszukiwaniach znalazłam dobrego ortopede dla koni który po wielu badaniach stwierdził że uraz jest tak rozległe że możemy tylko pomóc jej w normalnym funkcjonowaniu i wrócić chociaż w pewnym stopniu do jazdy, bo to zdrowe dla niej a dla mnie jazda jest całym życiem
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!