Witam ludzi o dobrych sercach. Jest mi trudno prosić o pomoc, moje zasoby finansowe w drodze pandemi się już wykończyły Badi jest z nami od 10 lat choruje od 4 miesięcy na nowotwór. Przeszedl juz jedna operacje i rehabilitację. Był moment ze dobrze się czuł, lecz nowotwór powrócił. Pierwsza operacja i rehabilitacja wyniosła nas 3000 zł. Po upływie dwóch miesięcy stan Badiego znowu się pogorszył. Potrzebuje kolejnej operacji. Badi jest słaby, nic nie je, nie może wstać i bawić się ze swoim najlepszym przyjacielem Alanem. Syn Alan ma 7 lat i jest mu trudno wytłumaczyć całą sytuację i ze mogło by Badiego zabraknąć... Chcieli byśmy państwa prosić o każdy grosz wpłacony na konto. Dla Badiego liczy się każdy dzień aby nie cierpiał. Prosimy o kazda pomóc
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!