Śmierć zabrała opiekuna,
Zostały same ze swoimi maleństwami na pastwę losu.
Kochani, w dniu dzisiejszym już się całkiem rozsypałam, morze łez wylałam, rozum się włączył, ale za późno dwie kocice ze swoimi maluszkami są już w Chatce Skrzatka. Bezpieczne, mają czyste legowiska, jedzonko i zapewnioną opiekę. Już w dniu dzisiejszym kocice dostały krople na pchły, a kocięta krople do oczu na katar. Dostałam wiadomość, że w wiosce Gołcza umarł starszy człowiek, opiekun kocić, a jego krewny który użyczył mu mieszkania w starym domu zamierza nieruchomość wystawić na sprzedaż. Sam nie może przejąć opiekę nad zwierzętami bo mieszka zupełnie w innych rejonach. To on zwrócił się do mnie abym przyjęła kocice i maluchy. Pojechałam, a na miejscu zamarłam, warunki w jakim je zastałam to był koszmar, brud syf, rumowisko. Do tego okazało się, że nie tyko jedna kocica ma maluszki, ale ta duga też, schowane gdzieś w tym śmietnisku. Znalazłam, i mam je w komplecie. Działam, ale sama bez waszej pomocy mogę temu nie sprostać. Potrzebne są jak zwykle, podkłady higieniczne, żwirek, jedzonko, no i opieka weterynaryjna. Wspomóżcie Chatkę grosikiem, razem jak zwykle damy radę. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, Zuzanna.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!