Anna Szymanowska
Niestety Rokus nie zdążył zostać zoperowany
Witam wszystkich 9 czerwca wrwcajac z pracy wieczorem (po godzinie 21) podszedł do mnie chudziutki kot który bez problemu dał się wziąć na ręce więc bez zastanowienia wzięłam go do domu . Mieszkam sama ,i też mam dwie kotki . Z kocurkiem poszłam nastepnego dnia do kliniki . Bo kotek bardzo chudy był dałam mu kuwetę jednak nie załatwiał się . W poniedziałek został w klinice na nawadnianiu i też został pobraną krew do badania wieczorem go odebrałam. We wtorek próbował się załatwiać jednak słabo mu to wychodziło w środę poszłam znowu pod wieczór z nim do lekarza bo był bardzo osowiały nie ruszał się . Okazało się że ma zatkana cewkę moczowa ,został założony cewnik i mocz do badań został pobrany . W czwartek rano znowu został w klinicr na nawadnianiu. Jednak okazało się że ma guzka. Ogólna diagnoza to zapalenie pęcherza. Tyle co mogłam i byłam wstanie zapłaciłam jednak nie mam funduszy na dalsze leczenie kota . Sama pierwsza wizyta to koszt 710 zł następna 570 a na dalsze leczenie na ten moment nie mam . Jeśli mógłbyś wpłacić chociaż 1 będę bardzo wdzięczna . Zaplanowana jest biopsja ale na to niestety mnie nie stać
Niestety Rokus nie zdążył zostać zoperowany
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Olkaa
Trzymam kciuki za koteczka <3
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki