Na godną codzienność chorej

Szanowni Państwo, 

Zwracam się o pomoc do wszystkich ludzi o dobrym sercu,którzy mogliby wpłacić jakąkolwiek symboliczna cegiełkę.

Zbiórka dotyczy pomocy dla mojej niedoszłej teściowej,babci mojego 6 letniego syna,której pomagam bezinteresownie w granicach swoich możliwości. 

Pani Renia ma dopiero 62 lata,mieszka w Czechowicach-Dziedzicach, od zawsze żyła blisko z Bogiem.

Cierpi na otępienie typu alzheimerowskiego,jest pod stałą opieką lekarza psychiatry. Choroba bardzo postępuje,oprócz problemów zdrowotnych są również finansowe.

Pani Renia otrzymuje bardzo niską emeryturę w kwocie 916 zlotych. Jest po rozwodzie,w czasach, gdy była zdrowa poznała mężczyznę, który okazał się bardzo nieuczciwym człowiekiem. Pani Renia pracowala na produkcji,posiadała umowę o pracę, były partner życiowy wykorzystał jej zdolność kredytową. Dwukrotnie okazała się łatwowierna i zaciągnęła pożyczki dla owego Pana,który zadeklarował,wręcz zapewniał,że będzie wszystko spłacał, czego w rezultacie nie zrobił. Pani Renia została z problemami sama,wpadła w spirale zadłużeń,straciła przez owego Pana pracę, z czasem znalazła kolejną jako sprzątaczka,spłacała cały czas nie swój dług do momentu gdy zarabiała.  Niestety z powodu postępującej choroby straciła pracę sprzątaczki, komornik pobiera dług z jej i tak niskiej emerytury. Pani Renia nie jest w stanie podjąć żadnej pracy zawodowej ze względu na swój stan zdrowia. 

Bywało tak do niedawna,że pieniądze z emerytury ginęły,Pani Renia płakała,że nie ma pieniędzy, że ktoś jej zabrał,ukradł,nie wydał reszty w sklepie, ludzie wykorzystywali jej chorobę w taki sposób... Brak całości emerytury przyczyniło się też do zadłużenia mieszkania,gdyż czynsz nie był regularnie płacony. Aktualnie umawiam się na konkretny dzień i godzinę z listonoszem, pobieram całą emeryturę aby ją ustrzec od takich kradzieży,przywożę zakupy,gotuje,sprzatam,pomagam jak mogę.

Przy tak niskiej emeryturze po odliczeniu czynszu pozostaje wybór czy wykupić lekarstwa,jedzenie czy opłacić rachunki. Zawsze trzeba wybierać.  To bardzo przykra sytuacja,gdyż muszę decydować czy kupić jabłka,które tak bardzo lubi czy mleko .... Muszę się martwić i dysponować tak pieniędzmi aby starczyło na cały miesiąc lecz jest to nierealne,pomagam finansowo Pani Reni jak tylko mogę,z całych sił,lecz przy obecnej inflacji gdy ceny tak bardzo wzrosły, sama już nie dam rady.... Dlatego bardzo proszę o pomoc dla niej,aby nie trzeba się już było martwić o tą codzienność...

Przykre jest dla mnie to,że rodzina się nią nie interesuje,sąsiedzi wytykają palcami i nie rozumieją tej choroby. Gdy Pani Renia była zdrowa i miała pieniądze rodzina i znajomi utrzymywali kontakt aby coś zyskać....

Choroba przyniosła ogromne cierpienie,zabrała wszystko co nadawało sens jej życiu: sprawność,aktywność,pracę...

Pieniądze zebrane na tej zbiórce zostaną przeznaczone na zaspokojenie życiowych,codziennych potrzeb,spłatę kredytu,zaległości finansowe (zadłużenie w spółdzielni oraz Tauronie),zakupu lekarstw,pomoc specjalistów.

Bóg zapłać za każdą pomoc ❤