Zbiórka Pomóż mi pokonać nowotwór - miniaturka zdjęcia

Pomóż mi pokonać nowotwór Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Pomóż mi pokonać nowotwór - zdjęcie główne

Pomóż mi pokonać nowotwór

39 138 zł  z 200 000 zł (Cel)
Wpłaciło 576 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Monika Rutka - awatar

Monika Rutka

Organizator zbiórki

Cześć mam na imię Sandra i mam 18 lat. Niezbyt dobrze weszłam w ten dorosły wiek. Do maja tego roku miałam plany, marzenia i cele jak każda młoda dziewczyna. W maju dostałam diagnoze NOWOTWÓR GUZ MÓZGU (CZASZKOGARDLAK) nie do uwierzenia i nie do opisania jak w tej jednej sekundzie zawalił mi się cały świat. Moje plany i marzenia runęły wraz z diagnoza, a ciągły strach czy będę żyć nie dawał mi spokoju nawet na chwilę. W maju przeszłam jedna operację, w czerwcu drugą, niestety przy jednej jak i przy drugiej nie udało się wyciąć guza w całości. Jest możliwość usunięcia go bezinwazyjnie w Krakowie, jest to świetna klinika która pierwsza w Polsce specjalizuje się w usuwaniu tego typu nowotworów. Przez guza który cały czas uciska w mojej głowie straciłam wzrok, na tę chwilę widzę tylko w 30% ale jest duża szansa, że po usunięciu wzrok powróci. Również przez guza doszło do wielu innych chorób typu niedoczynność przysadki mózgowej, moczówki, insulino odporności. Nie wspomnę o stanach depresyjnych bo przez leki sterydowe przytyłam 25kg i walczę z nadwagą oraz całą masą chorób. Kieruję ten apel do Was, ludzie o wielkich sercach o pomoc finansową na dalsze leczenie. Udostępniam również całą historię mojej choroby. Mam tylko jedno marzenie, bardzo chcę żyć, wrócić do szkoły i pracy- do normalności . Funkcjonować tak jak kiedyś i cieszyć się życiem.


Aktualne informacje:

 Na tę chwilę od drugiej operacji guz znów daje o sobie znać, niestety ku mojej rozpaczy znacznie odrósł. Dodatkowo w ostatnim rezonansie okazało się, że na guz narosła torbiel, którą trzeba natychmiast usunąć operacyjnie. Tak, czeka mnie niestety kolejna, już trzecia operacja, a ja jestem przerażona. Ponowne otwarcie głowy na przestrzeni czterech miesięcy  to bardzo duże ryzyko kolejnych powikłań. Już przy drugiej operacji doszło do  krwotoku wewnątrzczaszkowego, po którym bardzo dużo czasu zajęło mi dochodzenie do siebie. O ile można mówić, że w ogóle do siebie doszłam. Straciłam całe swoje "przedguzowe" życie, straciłam w dużej mierze pamięć i wspomnienia, które budowałam przez moje jakże krótkie 18 letnie życie. Nie pamiętałam moich bliskich, nie pamiętałam znajomych, nie pamiętałam również historii, które przeżyłam ani pierwszych miłości jakie poruszyły moje młode serce. Teraz wszystko to co było, poszło w niepamięć, a ja jestem skupiona na tym aby pozbyć się tego intruza w mojej głowie, który próbuje zniszczyć mi życie. Intruz z pozoru nie złośliwy, a jednak zachowuje się jakby kipiał złością i po każdym "podcięciu" wyrasta ze zdwojoną siłą. Guz uciska na ośrodek wzroku coraz bardziej, przez co coraz gorzej widzę i znów zmagam się z potwornym bólem głowy. Droga do pełni zdrowia jest dla mnie niestety bardzo długa i kręta, a jej finał nieznany. Jednak bez Waszej pomocy będzie jeszcze bardziej utrudniona, a ja bardzo chcę iść dalej w życie i nie martwić się czy jutro, czy za tydzień, czy za ileś tam czeka mnie kolejna operacja i walka o przeżycie. 

Dwie pierwsze operacje przeszłam w jednym szpitalu, w którym niestety nie ma możliwości na całkowite wylecznie mnie. Wraz z moją rodziną szukamy pomocy gdzie tylko możemy, niestety w większości przypadów spotykamy się ze ścianą. Mój przypadek jest bardzo ciężki bo jest to guz, który zazwyczaj dotyka dzieci, a ja jako osoba już dorosła mam bardzo ograniczone pole manewru. Nie każdy neurochirurg podejmie się tak skomplikowanej operacji, dlatego proszę Was o pomoc. Jeżeli macie możliwość skonsultowania mnie ze specjalistą, będę bardzo, bardzo wdzięczna. Każda pomoc przybliża mnie do wyleczenia, co na tę chwilę jest marzeniem i priorytetem.

Aktualne dane 

Udało się znaleźć specjalistę neurochirurga, a tak naprawdę to On znalazł nas. Jestem już po 3 operacji która odbyła się 24 października tego roku, wszystko poszło zgodnie z planem. Wspaniały Doktor, lekarz a przede wszystkim człowiek wyciął torbiel i prawie całego guza,  został malutki skrawek przy tętnicy ( wielkie podziękowania i dozgonny dług wdzięczności mam dla tego wspaniałego fachowca) 29 października wróciłam do domu z myślą że to już ostatnia prosta do powrotu do zdrowia.  Czułam się w miarę dobrze w miarę też dobrze funkcjonowałam. Niestety po jakimś czasie znowu odczuwałam silny ból głowy i później doszły wymioty, wymioty i bóle głowy trwały 2 dni. Moja rodzina nalegała a wręcz błagała żeby jechać do szpitala. Nie chciałam, bardzo się bałam jechać do szpitala, bałam się tych wszystkich badan, wkłuć dożylnych (mam zrosty po poprzednich pobytach w szpitalach i niema miejsc gdzie można się wkłuć) Najbardziej bałam się że umrę, Tak!!! codziennie o tym myślę i się tego bardzo boję. Do wymiotów i bólów głowy doszła gorączka i zaburzenia świadomości, wtedy moja rodzina już nie czekała,  wezwali pogotowie. Mój stan był tragiczny,  41 stopni gorączki,  zabrali mnie do szpitala. Po wielu badaniach wyszło ze mam zapalenie opon mózgowych, 2 doby spędziłam na OION po czym padła decyzja lekarzy ze szpital zakazny będzie najodpowiedniejszym dla mnie miejscem. Jestem tu już 7 dni dostaje kolejny antybiotyk, pierwszy niestety nie zadziałał. Mam lekki niedowład lewej strony, ćwicze w obecności rehabilitanta i coraz lepiej mi idzie,  byc moze stane na nogi ale to długa droga. Bardzo Was proszę o pomoc i wsparcie na dalsze leczenie. Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie mnie i moją rodzinę. Ja chcę żyć, walczę codziennie chociaż czasem nie mam już siły ale obiecałam mojej kochanej mamie ze nigdy się nie poddam.  O dalszej przyszłości bede pisac 

23 listopada czyli jutro,  będę obchodziła swoje 19 urodziny, niestety przykuta do łóżka ale wierzę że za rok w 20 urodziny moja choroba będzie tylko wspomnieniem, będę w pełni zdrowa i będę mogła świętować ten wyjątkowy dzień 

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Alicja Alicja (licytacja sushi) - awatar

    Alicja Alicja (licytacja sushi)

    11.12.2022
    11.12.2022

    Z modlitwą i życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia !

    • Monika Rutka - awatar

      Monika Rutka - Organizator zbiórki

      11.12.2022
      11.12.2022

      Alicja serdecznie dziękujemy

  • Klaudia Petrykowska - awatar

    Klaudia Petrykowska

    23.11.2022
    23.11.2022

    Będzie dobrze❤️

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    26.09.2022
    26.09.2022

    Jesteś silna, pokonasz to❣️

  • Ola Czaporowska licytacja nr 3 - awatar

    Ola Czaporowska licytacja nr 3

    14.09.2022
    14.09.2022

    Jesteśmy z Tobą, Sandra ❤️

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    10.09.2022
    10.09.2022

    Pokonasz tego drania. Glowa do góry!

39 138 zł  z 200 000 zł (Cel)
Wpłaciło 576 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Monika Rutka - awatar

Monika Rutka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 576

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Ania - awatar
Ania
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Agata Spryszak - awatar
Agata Spryszak
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij