Sara Bednarczyk
Dzisiaj weterynarza odwiedził Zozol-Żak we własnej osobie (tak, jeździł wózkiem). Rano nie chciał jeść śniadania, więc już wiedziałam, że odbędziemy bardzo drogą podróż, później zobaczyłam, że ma coś nie tak z łapką, więc już wiedziałam, że nie jest tak źle jak być mogło (pierwsza moja myśl to było kolejne zapalenie otrzewnej- już dwa razy wyszliśmy z tego zwycięsko za koszmarne pieniądze, więc jestem przewrażliwiona). Tym razem poszło łatwo - dostał antybiotyk, lek przeciwzapalny i wszystko wskazuje na to, że już czuje się lepiej, tzn. zagląda do misek. A więc mogę spokojnie wrócić do spłacania wcześniejszych długów 🙂 😀 🙂
Przy okazji Pani doktor sprawdziła czy z jego brzuszkiem wszystko ok - guzów nie stwierdzono - poza łapką (i stanem podgorączkowym) Zozol jest zdrowym kotem!





Ola M
Cukier z licytacji
alicja
Powodzenia i uściski dla wszystkich podopiecznych :)
MAGDA
Robicie wielkie rzeczy i to z sercem. Dziękuję 🥰
alicja
Kocham Was wszystkie , jesteście wspaniałymi towarzyszami w życiu... W prezencie urodzinowym ❤️❤️❤️
Ola A.
🍀🌿