Sara Bednarczyk
Trochę się nie odzywaliśmy. Głównie dlatego, że za wszelką cenę staram się zarobić ją spłatę resztki długu u weterynarza. Na szczęście kocurrry nie dostarczają mi wielu atrakcji. Rubin i Nugat mają ponownie podawane krople do uszu (stale nawracający problem). Oko Silvera wygląda już dobrze. Najwięcej zmartwień dostarczył nam Ślicznota (na zdjęciu), był stale podenerwowany, mimo podawania VetoSkinu miał łupież i uciekał od miski. Chcąc, nie chcąc, musieliśmy udać się do weterynarza. Chwilowo dostał środki na uspokojenie, że swojej strony zmieniłam mu miskę i karmę... je dalej, wykonaliśmy leczniczą kąpiel (zniósł ją nadzwyczaj spokojnie, wszyscy przeżyli). Sierść aktualnie ma piękną i mięciutką, dostaje jeszcze Relaxer, wrócił już do swojej miski... Czeka go jeszcze czyszczenie zębów w najbliższą środę. Kulkę zresztą też. Pieniądze na ten cel dostaliśmy od znajomej (jak będzie chciała to sama się ujawni), bo z trudem wygospodarowane pieniądze na mojego dentystę przeleczył już Cynamon (nie narzekam 🙂 ). W sobotę tydzień temu koty zostały już odrobaczone i w listopadzie startujemy z dorocznymi szczepieniami.
Wciąż mamy zaległe badania krwi, ale cały czas z tym czekam, bo większej ilości długów nie udźwignę, a jak nikt nie zachoruje to spłacenie wszystkiego co mam zaległe u weterynarza przewiduję w styczniu. No a koty muszą jeść i mieć żwirek..





Ola M
Cukier z licytacji
alicja
Powodzenia i uściski dla wszystkich podopiecznych :)
MAGDA
Robicie wielkie rzeczy i to z sercem. Dziękuję 🥰
alicja
Kocham Was wszystkie , jesteście wspaniałymi towarzyszami w życiu... W prezencie urodzinowym ❤️❤️❤️
Ola A.
🍀🌿