Daria Nawrocka
Niestety Dymek przegrał tą nierówną walkę, uzbieraną kwotę wpłacę na inne koty walczące z tą chorobą.
Hej, mam na imię Dymek i odkąd pamiętam nie miałem lekko. Jako maluch trafiłem do Centrum Weterynaryjnego gdzie byłem leczony i właśnie stamtąd zabrała mnie mama. Nie od początku była miądzy nami miłość. Teraz razem podróżujemy, w aucie pcham sie na kolana kierowcy w tedy czuje się jakbym to ja był władcą kierownicy. Z Tatą uwielbiam patrzeć w telefon, jest tam dużo kolorowych wzorków. Czasami nawet wyprowadzam nasze psy na spacer. Wszędzie pilnuję się rodziców, nigdy nie odchodzę za daleko. Razem z nimi oglądam seriale, przytulam ich wtedy a w nocy mruczę do ucha. Mam też młodszą siostrę, którą staram sie wychować i się z nią bawię. Niestety ostatnio nie mam sił. Całymi dniami leżę, nie mam ochoty jeść a mimo to mój brzuch nadal rośnie. Mam dopiero 10 miesięcy a okazało się że w Polsce nie ma lekarstwa na moją chorobę. Czy to znaczy, że teraz będę coraz słabszy? Że umrę? Jeżeli w tedy nie będzie boleć to tak może być. Ale nie chcę widzieć jak moi rodzice płaczą. Powiedzieli że zrobią wszystko żebym żył dłużej. Wiem, że ciężko im prosić o pieniądze, ale jeżeli udało by nam się uzbierać chociaż połowę kwoty na moje leczenie na pewno znów zobaczył bym uśmiech na ich twarzach. A ja znowu mógłbym bawić się z siostrą i wychodzić na spacery.
Jesteśmy już po pierwszym podaniu leku! Bolało ale jestem silny jakoś to wytrzymam.
Niestety Dymek przegrał tą nierówną walkę, uzbieraną kwotę wpłacę na inne koty walczące z tą chorobą.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!