Miałem pracę, kochałem pracować z końmi. Ale niestety przyszedł dzień w którym zdarzył się wypadek. Operacja i błąd w sztuce lekarskiej skutkuje ciągłym cierpieniem od trzech miesięcy, do tego problemy które wysypały się jak z puszki Pandory. Strata pracy, mieszkania. Udało mi się w tym nieszczęściu znaleźć schronienie w schronisku dla bezdomnych mężczyzn, to bardzo wiele. Ale niestety jakaś część pieniędzy trzeba dokładać. Lecz największym priorytetem jest usunięcie gwoździa śródszpikowego który niestety wywołuje stany zapalne. Wiąże się to z ciągłą koniecznością brania leków, jak i ciągłą walką z bólem. Nie sądziłem że kiedykolwiek będę prosić ludzi o pomoc, ale życie pisze nam różne scenariusze. Mój jest niestety kiepski, ale może ludzie dobrej woli pomogą go zmienić. Wszystkim dziękuję za pomoc z góry.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!