Cześć. Mam na imię Ania. Mam 38 lat i realizuje marzenie zostania zawodową kierowczynią... autobusu komunikacji miejskiej. Bedę prowadzić m.in. ponad 18-metrowy autobus przegubowy. Już nim jeżdżę na nauce jazdy.:) Jest frajda. Jest też stres.
Skad przyszedł do mnie ten pomysł? Pierwsza myśl była pragmatyczna - będę miała stabilna pracę, przewidywalne wynagrodzenie. Trudną i odpowiedzialną, ale pewną. Bardzo tego obecnie potrzebuję. Mamy z narzeczoną Zośką spore stadko kotków: Yakózę, Szczęściarę, Bojkotkę i Wesołego. Ich opieka sporo kosztuje. Od ok. 2 lat opiekujemy też 18-letnią psice. Tutaj na szczęście pomaga nam prozwierzęca organizacja EKOSTRAŻ. Pomagam też wolontaryjnie osiedlowym kotkom.
Moją pasją jest Tradycyjna Medycyna Chińska. Natenczas jednak nie jestem w stanie z tej aktywności utrzymać siebie i rodziny. Od lat pracuje też w edukacji na rzecz praw człowieka, kobiet. Działam we wspaniałym stowarzyszeniu 9dwunastych. Jednak od jakiegoś czasu poczułam solidne wypalenie brakiem stabilnego zatrudnienia. Na inną to opowieść.
Wracając do pomysłu na autobusy - przypomniałam sobie, że w dzieciństwie uwielbiałam bawić się metalowymi modelami samochodów. Jako dziewczynka podkradałam je starszym braciom i urządzałam podróże. Nie dostawałam samochodzików w prezencie. Zaczęłam, by unikać kłótni z braćmi, tworzyć autorskie modele z papieru. Sama je projektowałam, kleiłam i ...jeździłam. Teraz chce jeździć na prawdę.
Uprawnienia zdobywam w MPK Wrocław. Kurs formalnie jest bezpłatny. Nauka zabiera mi dużo czasu. Nie mam obecnie stałego źródła dochodu. Oszczędności mi się kończą. Koniec kursu mam w połowie lipca. Potem potrzebuję zdać egzaminy na prawo jazdy. Za to muszę zapłacić sama + egzamin z kwalifikacji przewozu osób. Sam egzamin praktyczny kosztuje ok. 300 zł. Ciężko pracuje by zdać egzaminy za pierwszym razem. Ale wolę wziąć pod uwagę, że może być inaczej. W międzyczasie jest żyćko, czyli potrzebuję regulować rachunki, robić zakupy, bywają awaryjne sytuacje...
Jestem osobą, która od dziecka nauczyła się radzić sobie sama. Poczułam jednak, że mogę poprosić Was o pomoc w ważnej dla dla mnie życiowej sytuacji zmiany zawodu. Potrzebuję Waszej pomocy w uzbieraniu kwoty, która bezpiecznie pomoże mi przez dwa miesiące utrzymać siebie i ludzko-zwierzecą rodzinkę. Oczywiście staram się różnymi sposobami zarabiać na bieżące wydatki. Nie liczę tylko na zbiórkę. Traktuje Waszą pomoc jako dar, który pomoże mi spać i działać spokojniej.
Będę wdzięczna za każdą kwotę wsparcia i życzliwe słowo.
Wierze że z końcem lata niektóre i niektórzy z Was pojadą ze mną na linii. Te i ci co mieszkają albo odwiedzą Wrocław.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!