Agnieszka S
Suczka z lasu, która nie ma pokarmu 😑
Witam.
Nazywam się Agnieszka.
Od zawsze byłam zwierzolubem i tak zostanie do końca moich dni.
Długo zbierałam się by zrobić ten krok na tej stronie. Gdyż nie lubiłam nigdy prosić o coś nikogo. Ale nadszedł niestety taki czas gdzie honor muszę schować do kieszeni.
Wiem ,że te istoty są zależne od Nas.
Straszne.... połowa kwietnia. Jadąc do sklepu, nie spodziewałam się takiego strasznego widoku. Znieczulica ludzka nie zna granic. Każdy omijal konającego pieska. Ktoś odciął łapkę i porzucił pod dużym dyskontem suczkę. !!!!!!
Dwa lata temu,zaczęłam przygarniać porzucone głównie psy. Koty też są,ale w większości dzikie. Ponieważ dzikie kotki pozostawiają już kociaki które zaczynają same jeść. A wtedy już na widok człowieka uciekają. Ale jeść trzeba dać. Głód jest najgorszy, nawet dla człowieka.
Przez tyle czasu dawałam sobie radę. Ale niestety nadszedł czas , gdzie wszystko jest bardzo drogie.
Duże kwoty idą miesięcznie na jedzenie. Jedna suczka znaleziona w lesie ,zrobiła mi niespodziankę w postaci dwóch małych szczeniaczków. Ktoś wyrzucił ciężarna suczkę do lasu. Przez to jest bardzo lękliwa. Boi się nagłego hałasu, nawet jak łyżka spadnie na podłogę to już ucieka.
Niestety przez ten stres nie ma mleka by maluszki wykarmić. A domagają się jeść często. I to coraz więcej.
Następny piesek został wyrzucony w rów. Na złamana łapkę. Jest w gipsie. Żebra też były pęknięte,źle się zrosły. Weterynarz mówił że już nic nie zrobi z tym, ponieważ zrosło się.Mało tego jest z niego uczuleniowec. Jak nie na karmę to wystarczy że pchłę złapie gdzieś z rwie sierść aż robią się rany. Przez to muszę kupować tylko obroże Foresto,które są drogie ale jedyne skuteczne.
Kolejny piesek,już starszy. Typ samotnika. Lubi siedzieć na huśtawce w spokoju. Uciekł od sąsiada...tak od sąsiada. Miał 3 psy. I jeden wyrzekł się do mnie. Gdzie dostawał dobre jedzenie,nikt na niego nie krzyczał i śpi w domu.
Nie było czasu bym miała jednego lub dwa psy. Zawsze mam minimum 5. Kotów nie wiem ile teraz dokarmiam . Coraz to nowe się pojawiają. Zapewne sąsiadów też. Dobrym jedzeniem nie pogarsza,a ja nie będę pilnować jaki kot przyjdzie jeść. Mało tego jeszcze jeże zaczęły się stołować 🙃 przychodzi rodzinka na wyżerkę. Miło popatrzeć jak idzie 2,3 jeże . Nie boją się. Wchodzą na taras ,my chodzimy obok a one trochę warczą ale miski nie odpuszczą.
Wracając do tematu. Jestem zmuszona prosic o pomoc dla nich. Sama nie wiem co już robić. Zapewne butik będę musiała zamknąć jak dalej będę pchać pieniądze w zwierzęta a nie w towar. A chciałabym dalej ciągnąć to i to,by nie prosić nikogo jak do tej pory to robiłam.
Idzie lato,co z tym się wiąże -wakacje. I znowu ludzie zaczął porzucać zwierzęta ,, prezenty świąteczne" albo mały to był słodki a teraz to już nie. Na pewno nie zostawię bez pomocy takiej małej istoty,wyrzuconej jak śmieć.
Z góry serdecznie dziękuję.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!