Indianie Yanomami
Yanomami to jedna z największych częściowo odizolowanych rdzennych społeczności w Ameryce Płd. Żyją w północnej Brazylii i południowej Wenezueli.
Ich przodkowie przybyli tu około 25 000 lat temu (publikacja 22 lipca2020. w „Nature” ). Dziś całkowita populacja tego wyjątkowego ludu wynosi od 50 tys do 38 tys. osób i wciąż maleje. Posługują się szczególnym językiem, który rozwijał się w izolacji. Nie ma u nich takich słów, jak "wczoraj" i "jutro".
Ich mieszkalne domy to chaty skupione wokół okrągłego placu spotkań, zabaw i rytuałów. Posiadają rozległą wiedzę na temat występujących w w dżungli roślin. Znają ich ponad pół tysiąca gatunków. Używają ich do leczenie, a także do jedzenia.
W ich świecie zaszły niewielkie zmiany przez setki, a może tysiące lat do czasów, aż przybyli biali ludzie.
Początki upadku
Pierwsze kontakty z Yanomami ntuje się w 1910 r. Ale dopiero wytyczenie granicy Brazylii z Wenezuelą w 1910 r. spowodował stały kontakt z ludźmi z zewnątrz. Te kontakty, w tym napływ misjonarzy, spowodowały przewleczenie chorób, na które żyjący w izolacji Yanomami nie byli uodpornieni. Grypa i ospa zdziesiątkowały populację plemienia.
Wybudowanie w latach 70-tych drogi przez Amazonię z południa na północ do Wenezueli okazało się kolejnym wielkim ciosem dla tego prastarego ludu. Spowodowało to bowiem napływ fali kolonizatorów - farmerów, którzy nie dość że przynieśli kolejne choroby, które wyniszczyły całe społeczności Indian, to jeszcze rozpoczęli systematyczne niszczenie lasów stanowiących źródło utrzymania i warunek przetrwania dla plemion indiańskich.
Co gorsza, w latach 80-tych wybuchła w regionie gorączka złota. Napływ 40 tys. poszukiwaczy złota spowodował śmierć 20% już przetrzebionej populacji Yanomami. Przyczyna - przywleczone choroby i morderstwa. Indianie stanowili przeszkodę w dostępie do złotonośnych piasków w rzekach.
Dopiero pod koniec lat 80-tych powołano pierwsze sensowne organizacje pomocowe, zrzeszające Indian.
Na początku lat 90-tych po wyznaczeniu parku narodowego Yanomami wypędzono poszukiwaczy złota. Mimo to już 1993 roku grupa poszukiwaczy złota weszła do wioski i zamordowała 16 osób, włączając dziecko. Zostali uznani winnymi ludobójstwa.
To się niestety nie skończyło!
Autostrada znacznie ułatwia kolonizację dziewiczych terenów. Na mapach googla widać jak ludzie wcięli się na miliony hektarów Amazonię, zamieniając dżunglę w pola i pastwiska. Do tego dzicy poszukiwacze złota.
Minęło trzydzieści kolejnych lat, mamy 2024 rok, a dramaty tam znowu się powtórzyły. Kilka lat temu sprawę pogorszyły rządy niesławnego prezydenta Jaira Bolsonaro, który dał ciche przyzwolenie na ponowny szturm górników złota na ziemie Yanomami. Na tubylcze ziemie wtargnęło wówczas 20 tys. górników (Źródło: Survival International), którzy rozkopują całe rzeki w poszukiwaniu złota, a do wyodrębniania kruszcu używają toksycznej rtęci, która zatruwa rzeki i całe łańcuchy pokarmowe. Ostatecznie rtęć trafia do organizmów Indian, którzy żywią się rybami złowionymi w zanieczyszczonych rzekach oraz używają wody z rzek do picia.
Ocalałe grupki Yanomami popłynęły rzekami ze swoich wiosek do miast i punktów misyjnych, żeby uzyskać pomoc i być traktowani jako obywatele, bo są truci i strzela się do nich jak do zwierząt.
Amazońskie Lasy Deszczowe, uznawane za "płuca ziemi", przez samych Indian uważane są za "serce ziemi". Sterują bowiem ruchami mas powietrza, napędzają "powietrzne rzeki w głąb lądów, a nawet wpływają na wzorce pogodowe po drugiej stronie planety.
Niestety lasy deszczowe giną pod naporem rozszerzających się pastwisk dla bydła, plantacji, górnictwa, ekspansji dróg, zalewania kolejnych dolin rzecznych wielkimi zbiornikami zaporowymi służącymi produkcji elektryczności potrzebnej do dalszej eksploatacji Puszczy. Wraz z dżunglą ginie prastara kultura i cywilizacja, która ma światu bardzo wiele do zaoferowania - od leczniczych roślin po tradycyjną ekologiczną wiedzę, tak potrzebną w niezrównoważonym świecie. Giną także ich opowieści, rytuały, język i unikalny sposób postrzegania świata i wyrażania się.
Teraz doszedł jeszcze głód
Zajrzał w oczy oczekującym na powrót do dżungli rodzinom, uwięzionym przy ośrodku FUNAI (fundacja wspierająca rdzennych Indian) . W wyniku coraz częstszych kontaktów i interakcji z osobami z zewnątrz oraz widząc, że muszą stawić czoła poważnym atakom na swoje prawa, Yanomami utworzyli organizacje regionalne, które mają bronić ich praw.
W ten sposób grupa 1300 Indian trafiła do miasta Barcelos wstanie Roraima, domagając się swoich praw, ale wpadli w pułapkę, bo ówczesny rząd prezydenta Jaira Bolsonaro absolutnie nie zamierzał im pomagać. Tamtym władzom było na rękę, żeby Indianie mieszkający na złocie i ropie wymarli. Na szczęście dzięki Waszej wcześniejszej pomocy większość ludzi Yanomami już udało się odprawić do ich rodzinnych wiosek, gdzie mogą cieszyć się samowystarczalnością.
W międzyczasie zmienił się prezydent. Wybory w 2023 roku wygrał Lula Silva, który coś zaczął robić dla ochrony Amazonii i ludów tubylczych. Udało się też wyrzucić część górników z ziem Yanomami, ale ich najazd jeszcze nie został opanowany. Do tego wysiłki nowo wybranego prezydenta są ustawicznie sabotowane przez brazylijski Kongres obsadzony lobbystami zainteresowanymi zwiększaniem gospodarczej eksploatacji Amazonii, w tym ziem prawnie przypisanym Indianom.
Obecnie w mieście Barcelos utknęło 150 Yanomami. Głodują koczując wokół budynku organizacji pomocowej FUNAI, bez perspektyw na powrót do domu. Przyczyna: "brak środków na paliwo".
Aby im pomóc, na miejscu działa organizacja XOROMAWE INDÍGENA uruchomiona w październiku 2022 roku, z którą jesteśmy w stałym kontakcie. Za jej pośrednictwem chcemy pomóc Yanomami w Barcelos.
Na zdjęciu powyżej siedziba XOROMAWE INDÍGENA
Jak chcemy pomóc Indianom Yanomami?
1. W pierwszej kolejności zebrane środki zostaną przeznaczone na zakup żywności dla tych Yanomami, co utknęli w mieście.
2. Ponadto środki zostaną przeznaczone na budowę specjalnego domu w mieście Barcelos, w którym Yanomami, którzy są w tym mieście będą mogli znaleźć schronienie, zamiast narażać się na niebezpieczeństwa ulicy, żyjąc w porażających warunkach sanitarnych i ulegając postępującej i biologicznie wyniszczającej demoralizacji na skutek dostępności alkoholu i narkotyków.
3. Pieniądze zostaną także przeznaczone na zakup dwóch łodzi aluminiowych oraz dwóch silników do tych łodzi, a także paliwa, aby ułatwić komunikację pracowników organizacji XOROMAWE INDÍGENA między miastem, a wioskami Yanomami. Ułatwi to niesienie pomocy medycznej (z możliwością przewożenia chorych Indian do przychodni w mieście) oraz odwiezienie tych, co utknęli w mieście, do ich wiosek w dżungli.
4. Ponieważ woda w wielu rzekach została zanieczyszczona przez górników, a podczas suszy problem dostępu do wody jeszcze bardziej się pogłębia (rzeki niemal wysychają), podarowane przez Was pieniądze posłużą do sfinansowania wiercenia studni w wioskach.
Wasza pomoc to cegiełka dla ocalenia pradawnej kultury oraz wkład w ocalenie istnień ludzkich.
To także wkład w ocalenie Puszczy Amazońskiej, ponieważ Indianie żyjący na swoich terytoriach okazują się największym hamulcowym niszczenia tych ziem. Gdyby nie oni, nie byłoby takiej motywacji rządów i organizacji, aby powstrzymywać napór górników, drwali, ranczerów, i przemysłu wydobywczego na lasy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!