Bardzo długo i intensywnie zastanawiałam się czy to zrobić.
Ogarnia mnie ogromny wstyd i strach decydując się na proszenie o pomoc. Jestem zdesperowana. Dlatego bardzo proszę Was, Państwa, o pomoc.
Kilka lat temu odeszłam od męża, musiałam. W małżeństwie się nie układało, delikatnie to ujmując. Nie mając „odłożonych” pieniędzy (nie miałam z czego odłożyć) musiałam zapożyczyć się, żeby mieć na kaucję i czynsz z góry. Po pewnym czasie ponownie zachorowałam (depresja), utrata pracy. Znów musiałam się zapożyczyć. Jeden dług spłacałam drugim długiem. Po kilku miesiącach znalazłam pracę.
Obecnie jestem w takiej sytuacji, że opłaciwszy rachunki, raty za kredyty, nie mam na jedzenie. Gdybym tylko miała pieniądze na spłacenie długów, żyłabym sobie skromnie od 1-ego do 1-ego.
Ja sama, jak tylko mogę, pomagam – np. poświęcając komuś czas, uwagę, wysłuchując, wspierając psychicznie.
Drodzy Państwo, za każdy grosz będę wdzięczna.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!