Grozi nam ciemność i mróz...

Nawet nie wiemy, co napisać.

Jak prosić.

Czy usiąść i się załamać, czy wyłączyć światła i ogrzewanie...

Otulić maluchy kocami i siedzieć w ciemności...

Dostaliśmy bardzo wysoki rachunek za prąd. Dlaczego?

Pewnie nie wiecie, ale fundacje czy stowarzyszenia charytatywne w Polsce traktowane są jak firmy i korzystają z taryfy firmowej na prąd, która kosztuje dużo więcej...

Nie wiemy czy przetrwamy taki cios...

Tak ogromny wzrost cen prądu zachwiał nami tak bardzo, że nie jesteśmy pewni, czy zdołamy się utrzymać, czy będziemy musieli się zamknąć.

Od jakiegoś czasu nie przyjmujemy zwierząt ze strachu, czy damy radę opłacić rachunki. 

Co, jak odetną nam prąd? Co z maluchami? Z czego zapłacimy za weterynarza, za jedzenie.

Jesteśmy załamani. A każda odmowa przyjęcia zwierzaka, który nas potrzebuje powoduje jeszcze większe załamanie...

Przecież nie mają nikogo oprócz nas...

Wszystkim jest bardzo ciężko, bo czasy są okropne. 

Tylko jak ogrzać te maluchy?