Dzień dobry! Nazywam się Diana i jestem starszym schorowanym psem. Potrzebuję pomocy. Całe życie mieszkałam kątem w fundacji pomagającej osobom w kryzysie. Fundacja nie ma mnie jednak wpisaną w budżet, ponieważ jestem psem, a nie człowiekiem i nie może pomóc.
Od ponad miesiąca mieszkam u mojej nowej opiekunki w ciepłym mieszkaniu. Mam swoje łóżko, jedzenie, lekarstwa i wyleczone ostre zapalenie żołądka. Jakiś czas temu moja opiekunka pomogła wyleczyć moje ostre zapalenie zębów. Jednak problem powrócił i nie mogę długo czekać na zabieg. Choruję również na zapalenie stawów i potrzebuję wizyty u ortopedy. Od niedawna mam również problemy neurologiczne i potrzebuję nowych leków. Kiedy się podekscytuję, trzęsie mi się szczęka, tak że nie mogę przestać i stukam zębami jak dzięcioł.
Mimo tego, że bolą mnie zęby i kości zawsze staram się być radosnym psem i dawać dużo miłości ludziom, którzy o mnie dbają. Chciałabym przeżyć kilka ostatnich lat życia w spokoju i przede wszystkim bez bólu. 
Nazywam się Renata i opiekuję się Dianą. Robię wszystko, co mogę i na co pozwala mój budżet. Myślę, że gdyby Diana mogła mówić, powiedziałaby te wszystkie słowa, które napisałam powyżej. Zakładam tę zbiórkę, aby jej pomóc. Wierzę, że jeśli zbierze się wystarczająca liczba osób, która przekaże, chociaż 1 zł na leczenie tego kochanego psa, uda się zrealizować cel i zorganizować pomoc. Takich niewielkich kwot zazwyczaj nie odczuwamy, a każdy z Was może zrobić wiele dobrego.
Wiem, że nie zmienię życia wszystkich psów, potrzebujących pomocy, ale tego jednego na pewno TAK.
Jeśli masz ochotę zrobić coś dobrego - zapraszam do zbiórki.
Na bieżąco będę wrzucać tutaj paragony z leczenia Diany.
Na ten moment potrzeba wykonać następujące rzeczy w lecznicy:
# badania krwi
# echo serca
# usunięcie zębów i zmian wokół nich oraz na pysku
# usunięcie niepokojących zmian na głowie psa
# wizyta u ortopedy i zakup odpowiednich leków na problemy ze stawami
# leczenie nawracających stanów zapalnych oczu
Jestem w stałym kontakcie z weterynarzem. Zapewniam część leków, jednak są one niezbyt skuteczne u psa z takimi problemami.
Wysyłam w świat tę zbiórkę z intencją, że wspólnymi siłami i niewielkim kosztem damy radę uzbierać potrzebną kwotę.
Wszystkie złotówki, które uda się uzbierać dzięki tej akcji zostaną wydane w całości na bohaterkę zbiórki.
Dwie wizyty u weterynarza za nami - dużo zastrzyków, których Dianka na szczęście nawet nie zauważyła. Leczymy zapalenie jelita grubego. W chwili obecnej nie ma mowy o żadnych zabiegach. Psica musi dojść do siebie. Będziemy myć ząbki, podawać leki i czekać aż odzyska siły.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
