Dom Pomocy Społecznej w Wejherowie prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia potrzebuje pomocy. Jedyna winda obsługująca na co dzień 115 mieszkańców i 80 pracowników zaczęła się psuć i więzić w swoim wnętrzu pasażerów. Koszt nowej to 300 tysięcy złotych. To jednak nie koniec potrzeb podopiecznych wejherowskiego DPS-u.
W wejherowskim Domu Pomocy Społecznej prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo mieszka 115 osób. Wśród podopiecznych są dzieci niepełnosprawne intelektualnie i ruchowo, a także osoby starsze, przewlekle chore, najczęściej poruszające się na wózku bądź leżące. Pracownicy Domu zapewniają swoim podopiecznym m.in.: całodobową opiekę pielęgniarską, rehabilitację i terapię zajęciową. Niestety w ostatnim czasie normalne funkcjonowanie domu zostało mocno zaburzone przez wciąż psującą się jedyną windę.
Zacinająca się winda jest źródłem ogromnego stresu dla samych mieszkańców. Niektórzy z podopiecznych postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Część z nich robi wielkanocne stroiki, z których dochód przeznaczony zostanie na zakup nowej windy. Niemówiąca i poruszająca się na wózku pani Marzena z porażeniem czterokończynowym, która komunikuje się ze światem za pomocą wskaźnika i klawiatury komputera napisała krótki list do widzów Telewizji Polskiej:
Proszę wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc finansową na zakup nowej windy dla mieszkańców. Winda jest antyczna i choć antyki są w cenie, to windy raczej nie bardzo. Często się psuje, dlatego prosimy o pomoc!
Dyrektor DPS-u Siostra Zdzisława Walder mówi, że zakup nowej windy znacznie przekracza możliwości finansowe ich Domu oraz Zgromadzenia. Aby wejherowski Dom Pomocy Społecznej mógł normalnie funkcjonować, potrzebuje finansowego wsparcia w wysokości 620 tysięcy złotych.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!