Piastuś to 7-letni kot, który od 3. tygodnia życia zmaga się z padaczką pourazową i trwałym uszkodzeniem mózgu. Został wyrzucony z jadącego samochodu jak śmieć. Leżał na chodniku w kałuży krwi, z rozerwanym podniebieniem, pękniętą czaszką i złamanymi żebrami. Cudem przeżył.
Nie zastanawiając się ani chwili, zawinęłam go w bluzkę i czym prędzej zawiozłam do lecznicy. Trafił od razu do inkubatora – i tu zaczęła się jego walka, nie o zdrowie, lecz o życie.
Przeżył, ale niestety skutki są tragiczne. Zaraz po wyjściu z lecznicy pojawiły się pierwsze napady padaczki i trwają do dziś – już 7 lat. Niestety, badanie rezonansem magnetycznym potwierdziło, że nie ma i nie będzie rokowań na wyzdrowienie.
Piastuś mimo wszystko chce żyć. Cieszy się swoim istnieniem, jak tylko potrafi – tuptając po mieszkaniu i zajadając jedzonko. Nie, nie cierpi i nic go nie boli – jest po prostu kotem z upośledzeniem i niepełnosprawnościami. Na swój sposób cieszy się życiem: czasem biega, często zasypia w miseczce z jedzeniem.
Leczenie i leki niestety są bardzo drogie. Przyjmuje je od urodzenia – to Clonazepamum, Luminal, Keppra (wcześniej Vetira) i Pragiola. Wszystkie leki oprócz Pragioli dostaje trzy razy dziennie.
Potrzebuję pomocy, aby zapewnić mu opiekę, która pozwala mu dalej żyć. Każda złotówka to kolejny dzień życia Piastusia.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!