C Z Ę Ś Ć D R U G A
Jeżeli nie znasz wcześniejszej historii Puszka- przeczytaj najpierw część pierwszą- znajduje się poniżej.
PAŹDZIERNIK 2020
Operacja Puszka, na którą udało się zebrać dzięki Waszej pomocy udała się doskonale i po kilku latach Pucho nie tylko pierwszy raz poradził sobie bez ręcznego oczyszczania jelita, ale też pierwszy raz... usiadł na własnej pupie.
Wcześniej miał tylko 2 opcje- stać lub leżeć, olbrzymia, wypchnięta przepuklina uniemożliwiała siedzenie.
Ale do rzeczy. Na kontrolnym USG okazało się, że wprawdzie z przepukliną wszystko w porządku, ale za to... na jelicie cienkim pojawił się guz.
Zatem po raz kolejny, tym razem, mam nadzieję, już ostatni Puszek potrzebuje Waszej pomocy i wsparcia.
Zabieg ma odbyć się 7 października.
Pomóżcie, proszę, raz jeszcze naszemu dziaduszkowi.
C Z Ę Ś Ć P I E R W S Z A
KIEDYŚ.
Szczeniak. Śmieszna i zabawna kulka, której natura każe podążać za przewodnikiem nawet rozśmieszała opiekunów. Z upływem czasu, kiedy mała kulka stawała się dorosłym psem, jej zachowania przestały nie tylko ich interesować , przestali w ogóle zwracać uwagę na tę czworonożną istotę żyjącą na podwórku.
Puszek wkomponował się w otoczenie tak bardzo, że stał się jednym z jego elementów. Jego obecność była tak samo absorbująca jak stojący nieopodal płot czy śmieci leżące na podwórku. Puszek. Pies niewidzialny.
Nikt nie zauważył, kiedy z małego szczeniaka zamienił się w dorosłego psa.
Nikt nie zauważył, kiedy dorosłemu psu posiwiał pysk i stał się staruszkiem.
Nikt nie zauważył, że staruszek potrzebuje pomocy, że coś go boli, że cierpi okrutnie.
Niewidzialny Puszek zimą wchodził do budy, gdzie zimno wstrząsało jego wyłysiałym ciałem. Latem z niej wychodził, a słońce niemiłosiernie paliło jego niezabezpieczoną niczym skórę. Uszy przestały słyszeć, starutkie oczy rozróżniały już tylko kontury. Pies leżał pod płotem i tylko żałosny skowyt wydostający się co jakiś czas z jego gardła informował, że jeden z elementów otoczenia nie jest taki jak zawsze. Zestrzał się i cierpi.
Dlaczego wyłysiał? Dlaczego okolice ogona zdeformowały się w dziwny sposób tworząc wypukłość wielkości czterech pięści?
Chwilę później delikatnie odłożyła seniora na miękkiej kanapie. Głaskała jego staruteńkie i umęczone ciało z mocnym postanowieniem, że na tych kilka ostatnich dni podaruje mu ogrom miłości i szczęścia.
... bo prawdziwi Ludzie mają wielkie serca...
TERAZ
Skóra w dużo lepszym stanie. Codzienne nawilżanie i smarowanie kremem z filtrem podczas wyjść na dwór spowodowało, że zagoiły się wszystkie rany spowodowane przypieczeniem przez słońce.
Pierwsza wizyta u weterynarza- tarczyca- poziom NIEMIERZALNY (czyli przyczyna wyłysienia psa) wątroba w bardzo złym stanie no i problem największy- coś, co na początku zostało błędnie zdiagnozowane jako przetoka odbytu.
Jakkolwiek naturalistycznie nie zabrzmi, muszę napisać- Puszek ma problem z wypróżnianiem i to jest przyczyna jego największego cierpienia. Oprócz codziennego problemu z załatwieniem się (co jest niezwykle bolesne), co kilka dni musi odwiedzać weterynarza, który "ręcznie" oczyszcza zalegające masy. Sprawia mu to okrutny ból i Grażynka mówi, że płacze przy tym ogromnie.
Wizyta druga- chirurg.
Diagnoza- przepuklina kroczowa. Prawdopodobnie na skutek nieodpowiedniej diety (latami jedzone kości) doszło do zatrzymania mas kałowych i wypchnięta została przepuklina. Mimo wieku psa - wskazanie do zabiegu, gdyż ból, jaki towarzyszy Puszkowi na co dzień jest przeokrutny.
Czy pomożecie Puszkowi? Nie wiemy, czy przed nim kilka kolejnych miesięcy czy lat. Ożywił się bardzo, macha ogonem, ma apetyt. Dostaje leki na tarczycę i chorą wątrobę, sierść niedługo zacznie odrastać.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Marilyn BAR
Ekipa Marilyn Bar życzy pieskowi dużo zdrówka ❤️
Iwona Magdziarz
Aż ścisnęło mnie za gardło! A mój jamniczek śpi właśnie w kocyku po kąpieli na kolanach. Mój syn w szkole w Chełmie robi zbiórkę, by wyrwać ze schroniska psa z okolic Mrągowa, który jest tam już 6 lat. Dzieci chcą go umieścić u p Wioli Lewandowskiej w Divio Hoteliku dla zwierząt w Jastkowie. Trzymam kciuki a jak nie, to sama po niego pojadę !