Zbiórka na ręczny rower

Jestem Damian Jung i mam 21 lat. Mieszkam w Iwoniczu na Podkarpaciu. Od urodzenia jeżdżę na wózku i podobno jestem w tym całkiem dobry. Na co dzień studiuję informatykę. Chciałbym podjąć pracę, do której mógłbym sam dojeżdżać. Dla niektórych z Was może to nie brzmieć zbyt górnolotnie, prawda? Musicie jednak wiedzieć, że teraz jestem uzależniony od innych osób.

Ile kosztuje niezależność? Jest bezcenna? W moim przypadku muszę za nią zapłacić ponad 21 tys. zł. Taka jest cena roweru napędzanego ręcznie, tzw. handbike – możecie go zobaczyć na zdjęciu. Dzięki niemu poruszałbym się samodzielnie: do pracy, z pracy, do sklepu, ze sklepu, na uczelnię... . Pewnie się zastanawiacie dlaczego ten rower jest taki drogi. To bardzo specjalistyczna maszyna, robiona na indywidualnie zamówienie.

Udało mi się pozyskać prawię połowę kwoty na rower z innych źródeł, ale nadal brakuje mi ponad 10 tys. Równocześnie mój starszy brat, który też jest osobą niepełnosprawną, musi wymienić swój już dawno wysłużony wózek na nowy. Wszystko zatem „na raz”. Nie jest nam łatwo, ale nie poddajemy się. Chcemy pokazać takim ludziom jak my, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Liczę na to, że dołożycie się do mojej niezależności i pomożecie mi spełnić marzenie. Bez Was może się nie udać.