W 1996 roku wzięliśmy ślub. Z milości na dobre i na złe. 1.5 roku pózniej potrącił mnie samochód i wszystko się zmienilo tylko nie nasza miłość. Jestem osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim i całkowicie zależny w codziennych czynnościach. Mam to szczęście , że żona jest przy mnie już ponad 20 lat. Dlatego tak bardzo chcę coś dla niej zrobić z mojej inicjatywy . Marzeniem jej od lat był wyjazd do Rzymu . Taka możliwość z grupą będzie w listopadzie tego roku. Jeśli będę mógł spełnić to marzenie mojej kochanej żony, będę najszczęśliwszym czlowiekiem na ziemi. Dziękuję wszystkim , którzy mi w tym pomogą.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!