Umiera zjadany przez muchy

🆘 Pies kona tygodniami w milczeniu. Dziś ktoś go wreszcie zauważył. Chcemy go uratować razem z Wami. 

W jednej z wiosek w gm. Suchożebry od ponad tygodnia kona pies. Sam. Bez pomocy. Bez schronienia. Bez jedzenia. Bez człowieka.

Nie wiemy, jak długo wcześniej walczył o przetrwanie. Wiemy tylko, że dziś ktoś — osoba o ogromnym sercu — wreszcie go zauważyła.

Pies jest przeraźliwie chudy, ledwo się porusza. Leży i nie wstaje. Jego ciało obsiadły muchy, które zaczęły go żywcem zjadać.

Nie ma nikogo, kto by się nim zajął. Wszyscy go przeganiali. Dla wszystkich był tylko kłopotem.

📞 Odpowiednie służby? Jak zwykle – brak reakcji.

👣 Sąsiedzi? „To nie nasz pies”.

Jesteśmy w drodze. Nie wiemy jeszcze, jak bardzo jego organizm jest wyniszczony, ale już po pierwszym nagraniu wiemy jedno – on nie ma czasu. Nie przeżyje kolejnej nocy bez pomocy.

Dlatego z miejsca interwencji zawozimy go prosto do kliniki weterynaryjnej.

❗ Potrzebujemy Was – jak zawsze. Bo tylko z Wami możemy działać. Koszty jakie musimy ponieść to: 

🔸 Diagnostyka

🔸 Leki, kroplówki, odrobaczenie, zwalczanie larw

🔸 Hospitalizacja

🔸 Transport

To wszystko kosztuje. A my codziennie odbieramy kolejne zgłoszenia o zwierzętach, które cierpią w ciszy.

🐾 Prosimy — pomóżcie nam pomóc temu psiakowi .

Dziękujemy Wam z całego serca — w jego imieniu.

📸 fotografie i aktualizacje ze stanu zdrowia dodamy za ok 2 godz.