życie po stracie

Cała smutna historia tej rodziny zaczęła się prawie 14 lat temu.To wtedy życie tej młodej kobiety musiało zacząć się na nowo.Tragiczny wypadek samochodowy w którym na miejscy zginął jej mąż zmienił wszystko...

Wówczas 22 letnia kobieta w ciąży została sama z 2 letnią córką.Mimo, że rodzina namawiała ją na usunięcie dziecka , które nosi pod sercem zdecydowała się urodzić.Od 14 lat wychowuje sama obecnie 16to letnią córę i 13to letniego syna.Nie biorąc od nikogo ani grosza dawała radę ze wszystkim.Dzieci świetnie sie uczą córka we wrześniu dostała się do dobrego liceum , kończąc edukację w szkole podstawowej z listem gratulacyjnym dla mamy.Syn dzięki cudownej mamie angażuje się w liczne pomoce zwierzętom, sam na własną rękę zbiera karmę dla psiaków i kotów angażując znajomych w wycieczki do schronisk i fundacji.Mogłoby się wydawać , że to rodzina idealna i pewnie tak by było gdyby nie brak taty i finansów.

Mama dzielnie pracowała i sama bez niczyjej pomocy zapewniała dzieciom to co najpotrzebniejsze , dach nad głową , jedzenie , ubrania.Niestety ciężka choroba neurologiczna  uniemożliwia jej obecnie podjęcie jakiejkolwiek pracy.Mimo , że zaczęła chorować już w 2013 roku , po odbytej operacji i długiej rehabilitacji pracowała nadal chcąc sama podołać wychowaniu i utrzymaniu swoich pociech.Obecnie choroba wróciła...mama z trudem może dojść do łazienki , więc oczywiste jest że nie jest w stanie pracować,  jedyne środki jakie pozostały jej do życia to 500+, rodzinne i skromna renta :( Niestety musi wynajmować mieszkanie , gdyż zaraz po śmierci swojego męża została wyrzucona przez cudownych teściów , którzy nie utrzymują z nią kontaktu zresztą z własnymi wnukami również.Dochody jakie obecnie ma nie wystraczają nawet na opłaty za mieszkanie , a co dopiero wspominać o życiu.Zresztą do końca stycznia musi wyprowadzić się z obecnie wynajmowanego lokum i znaleźć nowe miejsce zamieszkania.Ze względu , że było to mieszkanie bez kaucji przy wyprowadzce nie zostanie jej nic zwrócone, a aby wynająć coś nowego musi wpłacić kaucję + opłaty za miesiąc z góry (ceny wynajmu wzrosły bardzo , właściciele lokali życzą sobie wysokie kaucje) bez Państwa pomocy staję się to nierealne.Myślę , że zamiast kolejnego kubka kawy czy jakiejś bluzki warto wpłacić choć złotówkę by jej pomóc.My wspieramy jak możemy jednak sami zbyt wiele nie mamy dlatego pomyśleliśmy że może wspólnymi siła uda się uzbierać pieniązki na mieszkanie, jedzenie, jakieś ubrania...podana kwota jest tylko kwotą orientacyjną , ale gwarantujemy że całą nadwyżkę ( jeśli uda się oczywiście cokolwiek uzbierać ) przeznaczymy na karmę dla zwierzaków , która syn tej Pani zawiezie do schroniska.Sytuacja jest ciężka , nie wiem czy ktoś z Państwa odważy się pomóc , ale ja osobiście bardzo o to proszę.Dobro zawsze wraca i bardzo w to wierzę, a uważam że lepieju pomóc komus kto o tą pomoc nie prosi i sam walczy niż życiowym pasożytom które uważają, że nie muszą pracować i wszystko im się należy.Ja ze swojej strony gwarantuję , że w tym przypadku jest zupełnie inaczej i gdyby nie obecny stan zdrowia ta zbiórka nie powstała by nigdy.

z góry dziękuję za okazane serce i za każdą złotówkę, wierzę że razem damy radę, bo jak nie my to kto?

Wszelka dokumentacja medyczna, oraz potwierdzająca stan faktyczny dostępna u organizatora zbiórki.Niestety mogę dodać tylko jedno zdjęcie(fotografia przedstawia stan faktyczny samochodu męża w/w kobiety)