Mam 28 lat.
Dwójkę dzieci.
Jestem w ciąży.
Do września mam gdzie mieszkać. Potem? Nie wiem. Właścicielka mieszkania zmarła. Spadkobiercy chcą je sprzedać. Umowy nie przedłużą.
A ja żyję z partnerem, który tez ma problemy zdrowotne pracuje tylko na 1/4 etatu ponieważ ma niedotlenienie mozgowe . Chcemy tylko dzieciom zapewnić dach nad głową nigdy nikogo nie prosiliśmy o pomoc aż do teraz
Mam szansę. Mam mieszkanie, które mogę wynająć. Ale muszę zapłacić kaucję: 3,5 tysiąca złotych.
Dla mnie to przepaść. Dla świata – może tylko kilka osób, które się przejmą.
Ta zbiórka to nie jest o lepsze życie. To o życie w ogóle. Bo bez tej kaucji – we wrześniu jesteśmy bezdomni i dwie najważniejsze istoty możemy stracić jak i to nienarodzone dziecko .
Opieka społeczna i gmina twierdzą że mieszkań nie ma
Proszę cię – jeśli możesz, pomóż.
Jeśli nie możesz – udostępnij.
To moje ostatnie okno. Nie chcę więcej piekła. Nie chcę ulicy. Chcę po prostu schronienia.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!