Swój urlop na Korfu spędziłam w dużej części na tym, by uratować umierającego pod moim balkonem kota. Systematycznie go dokarmiałam, poruszyłam niebo i ziemię, nie znając języka, aby znaleźć dla niego ratunek. Tylko jedna, lokalna organizacja, tj. Corfu Animal Rescue Establishment (https://www.facebook.com/carecorfu), okazała się skora do pomocy. Wypożyczyłam klatkę- pułapkę, na którą podczas mojego urlopu, udało mi się złapać każdej nocy kolejno 3 jeże. Osoba działająca w danej organizacji, odebrała klatkę po moim wyjeździe, bo była niezbędna do przeprowadzenia innej akcji ratującej kocie życie. W hotelu poznałam ludzi, którzy przejęli po moim wyjeździe czynności związane z dokarmianiem kota, jednak wyjechałam stamtąd z poczuciem, że nie udało mi się złapać go, a więc nie miałam pewności, czy jego życie nadal nie jest zagrożone. W dniu dzisiejszym dowiedziałam się, że organizacja współpracująca ze mną, nie dała za wygraną- udało im się złapać kota, w tej chwili jest u wrterynarzy, będzie miał przeprowadzone badania, wykonaną kastrację, na okres leczenia zapewniony jest mu dom tymczasowy, a po rekonwalescencji wróci na teren hotelu, gdzie żył do tej pory.
Z całego serca chciałabym pomóc tej organizacji, sytuacja kotów na Korfu jest tragiczna, a oni działają prężenie i robią, co mogą. Uzbierajmy wspólnymi siłami pieniądze na pokrycie kosztów leczenia kota, którego los spędzał mi sen z powiek, bardzo proszę!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Dziekujemy Pani Aniu za nsstepne uratowane zycie.