Zapętlona, bez szansy

Chwilówki rujnują mi życie. 

Pierwszą wzięłam na prośbę Taty. Spłacał i brał następną. Wszystko było OK, więc zgodziłam się na następną. Niestety parę lat temu z dnia na dzień Tata odszedł.  Zostałam z pękniętym sercem i dwiema chwilówkami. Bez rodzicow, rodzeństwa... 

Pracuję i na codzień daje sobie fajnie radę. Niestety nie byłam w stanie spłacić zadłużenia i dalej żyć cały miesiąc. 

Lata temu uciekłam od męża przemocowca i samotnie wychowuję dziecko, do tego dużą część wynagrodzenia przeznaczam na wynajem mieszkania. 

Na tę chwilę zadłużenie wynosi ponad 15 tys zł i ciągle rośnie. 

Szukam przede wszystkim kogoś kto pożyczyłby mi tę kwotę na "ludzkie" oprocentowanie z comiesięczną ratą. Niestety (co jest dla mnie zrozumiale) ciężko znaleźć taką firmę/osobę dlatego błagam o wsparcie w ten sposób- zakładając zbiórkę.

Jestem na skraju wytrzymania nerwowego. Nie śpię po nocach, każde pukanie do drzwi powoduje ogromny strach.

Myślałam nad ogłoszeniem upadłości konsumenckiej, ale nie mam pojęcia jak się za to zabrać a firmy, które się tym zajmuja wyceniają tę usługę na min 2tys zł. Logiczne, że przy takim zadłużeniu nie stać mnie na to. 

Jeśli nie wiesz jak można wyjść z tej sytuacji, nie znasz kogoś to by mi pomógł rozwiązać ten problem to błagam wpłać cokolwiek co zbliży mnie do spokoju ducha. Co pozwoli mi chociażby zmniejszyć zadłużenie. 

Zawsze pomagałam innym, adoptuje zwierzęta że schroniska, dałam dach nad głową uchodźcom z Ukrainy, gotuje regularnie zupy dla bezdomnych a teraz sama bardzo potrzebuje pomocy.

Z góry dziękuję za każdą pomoc i dobre słowo. 

Dla zainteresowanych mam plik dokumentów potwierdzające moją sytuację.