Lesio trafił do nas z urwaną łapą, która wisiała trzymając się na skórze. Cudem przeżył spotkanie z dwoma psami, pomiędzy które sam, nieszczęśliwym trafem, wskoczył, gdy przeskakiwał ogrodzenie. „Kot wychodzący to kot szczęśliwy…” - do czasu! Lesio miał tylko rok, gdy prawie umarł, bo był kotem wychodzącym. Tak oto wygląda kot wychodzący:
Jego opiekunowie, którzy go wypuszczali, nie chcieli zapłacić za amputację i leczenie. Taniej było go uśpić i wziąć nowego mruczka. Na szczęście w porę dowiedzieliśmy się o jego historii i nie pozwoliliśmy, by w tak głupi sposób zakończył swoje życie.
Lesio jest już po zabiegu amputacji tylnej łapy. Okazał się wspaniałym, dzielnym kotem, który mruczał i garnął się do człowieka, pomimo potwornego bólu, jaki musiał czuć. Wciąż jest obolały, napuchnięty. To dopiero początek jego drogi. Będzie potrzebował długiej rekonwalescencji, kilku zabiegów hirudoterapii na nabrzmiałe tkanki, a potem rehabilitacji, by okiełznać niepełnosprawność. Lesio już nigdy nie będzie kotem wychodzącym.
By dawać szansę takim kotom jak Lesio, potrzebujemy Waszego wsparcia. Dzisiaj zbieramy fundusze na dalsze leczenie naszego nowego podopiecznego. Podjęliśmy się walki o jego życie i prosimy, nie zostawiajcie nas samych!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Hania
Trzymam kciuki ❤️