Jest godzina 2:21, dookoła unosi się pył, a ja sam siedzę na wiaderku po gładzi w pustym mieszkaniu. Zostało jeszcze tylko umyć narzędzia i można wracać do domu, ale najpierw chwilę odpocznę, włączam facebooka i widzę, że pijany Seba wrzuca nowe storki. Seba jest na wakacjach w Turcji z rodziną, Ja muszę być jutro, a w zasadzie dzisiaj w pracy o 9. Znowu pośpię 4 godziny, ale droga do eldorado bywa wyboista. Ta sytuacja zmusza mnie do refleksji i zaczynam pisać ten tekst.
Wielu pomyśli że to kolejna zbiórka naciągacza i powie, weź się za robotę, mi nikt nic w życiu nie dał, na wszystko zapracowałem sam, a ty masz czelność mówić dej dej. No mam, skoro inni mają to i ja mam. Przeczytaj dlaczego. Problem w tym, że mi też nikt nic nie dał, na wszystko zapracowałem sam, ale czy to wystarczy w obecnych czasach by godnie żyć? W naszym państwie (które jest wspaniałe i nie wyobrażam sobie życia w innym kraju) coś jest bardzo nie tak.
Stwierdzam, że wszystkie opowieści o samorozwoju i inwestowaniu w siebie to wielki mit i wcale nie opłaca się iść na studia i rozwijać na umowie o pracę. Na b2b też wcale kolorowo nie jest.
Biorąc przykład z życia, przykładowy Sebastian nie kończy studiów i zaczyna swoja karierę w wieku 18 lat i zaczyna zarabiać swoje pierwsze pieniądze i zdobywać doświadczenie. Ty myślisz inaczej, nie jesteś leniwy masz większe ambicje i pójdziesz na studia, będziesz wyedukowany dostaniesz lepszą pracę i będziesz zarabiał więcej niż Seba (Seba w 1 klasie gimnazjum nie potrafił czytać, nadal składał wyrazy z sylab). Zaczynasz studia, okazuje się, że koszty utrzymania są większe niż się spodziewałeś, rodzice nie są w stanie Cię bardziej wspierać (z pustego to i Salomon nie naleje), więc po zajęciach idziesz do dorywczej pracy. Spędzasz kilka godzin na uczelni, potem szybko do pracy, a po pracy siedzisz w książkach, bo kolokwia same się nie zdadzą, projekty same się nie zrobią.
Tymczasem Seba spokojnie sobie żyje kończąc pracę o 14, po powrocie do domu wypije piwko poprawiając małpką. Poleży na kanapie, może pójdzie na siłkę, albo pogadać z ziomkami, a potem pójdzie spać i ze spokojną głową następnego dnia pójdzie do roboty.
Kto wychodzi na fryera? osoba wybierająca drogę rozwoju i edukacji, bo Seba bez ambicji ma pełną pensję ubezpieczenie i spokojną głowę. Seba śmieje Ci się w twarz, bo po co się tak zajeżdżać. Ty nie śpisz po nocach a ja mam swój hajs i wolne popołudnia.
Osoba wybierająca drogę edukacji kończy studia, zaczyna od najniższej krajowej, gdzie Seba ma już 5 lat doświadczenia w pracy za sobą, jak troche pomysli to ma już odłożone parę groszy i może aplikować na lepsze pozycje albo zacząć działać na własny rachunek. Poza tym życie się nie zmienia, ma już swoje lekko okraszone rdzą BMW, i wolne popołudnia, a tobie nadal ledwo starcza na bilet miesięczny.
Osoba wybierająca drogę edukacji zasuwa w robocie żeby się wykazać i pójść do przodu, bo konkurencja po studiach jest duża. Nadal wystarcza tylko na opłacenie wynajmu pokoju i na życie, wegetacji ciąg dalszy. Jak złapiesz jakieś nadgodziny i uda Ci się odłożyć parę groszy, to inwestujesz w siebie (jakieś kursy, podyplomówka), bo przecież samorozwój to droga do sukcesu i wielkich pieniędzy. No bo czyż to nie jest klucz do sukcesu?
Przychodzi nowy etap w życiu, po paru latach zaczynasz osiągać sukces, w końcu zarabiasz duże pieniądze. Wydane pieniądze i czas poświęcony na samorozwój zaczyna wydawać swoje owoce. Zaczynasz myśleć o swoim własnym mieszkaniu i zaczynasz odkładać pieniądze na wkład własny, ale coś tu jest nie tak, bo zdolność kredytowa to zajączek który zasuwa coraz szybciej i nie jesteś w stanie go dogonić. Zajeżdzasz się kombinując jak zarobić więcej i dostać ten wymarzony kredyt. Zaczyna Ci się wydawać, że jest ekstra mam super pensje, dostałem kredyt, rata z czynszem to 35% mojej pensji, jeszcze sporo zostaje. Wreszcie mam godne życie, ale nagle zderzasz się z rzeczywistością. Rynek wariuje, inflacja rośnie, raty kredytu wystrzeliwują w górę, a z racji tego że zarabiasz dużo na UoP szybko wskakujesz w 2gi próg dochodowy i nagle rata kredytu wraz z czynszem to 85% twojej pensji. Kiepsko co? Żeby było fajniej, nie możesz się jeszcze wprowadzić do swojego mieszkania, bo trzeba wyremontować, są puste ściany bo kupiłeś taniej, na wyremontowane i gotowe do mieszkania nie było Cię stać. Nie masz gdzie się podziać, więc dalej wynajmujesz. Nadal masz ten koszt wynajmu, który oczywiście też podskoczył o kilka stów w górę, bo wszyscy podwyższają, to dlaczego ja również miałbym wciąż płacić tyle samo. Prawa rynku. Co z tego, że mieszkanie jeszcze nie wybudowane, dewelopera ani banku to nie interesuje ich pieniądz musi się zgadzać. W tym momencie 100% twojego dochodu pochłania posiadanie dachu nad głową, podstawowa potrzeba. Bez dochodów drugiej połówki jesteś stracony. A propo drugiej połówki, myślisz, że jest kiepsko, ale to nic, nagle się dowiadujesz, że ona traci ciążę. To ogromny cios dla kobiety, dla faceta również. Nikomu tego nie życzę, musisz być silny i okazać jej wsparcie, pozbierać się. Nie masz wyjścia, nie możesz okazać słabości, zaciskasz zęby bo odbije się to na was dwojgu. Tutaj lekcja dla nas, nie ma co odkładać ciąży na później. W obecnych czasach zajście w ciążę (no chyba, że pójdziesz na dyskotekę, ja nie miałem czasu:) i utrzymanie jej, to nie jest taka oczywista sprawa. Człowiek chciał mieć najpierw pewny dach nad głową zanim założy rodzinę, no cóż.
Poduszka finansowa poszła na wkład własny, więc teraz siedzisz po pracy i w nocy w mieszkaniu próbując je doprowadzić do stanu używalności i uwolnić budżet od wynajmu. Budżet jest mocno nadwyrężony bo kupujesz materiały budowlane i wyposażenie z jego resztek. Zaczynasz się zajeżdżać fizycznie i psychicznie. Dlaczego jesteś z tym sam? Nie nie jestem, moja druga połówka wspiera mnie jak może. Udało jej się drugi raz zajść w ciążę. Ciąża jest zagrożona, dlatego dmuchamy i chuchamy na nią jak to tylko możliwe żeby dzieciaczek urodził się zdrowy i w terminie. Płacisz te tysiące na ZUS, więc myślisz sobie, że ciążę pociągniemy na NFZ. Hah, no tak pięknie to nie jest. NFZ finansuje tylko podstawowe badania, za wszystkie dodatkowe, ale bardzo potrzebne badania musisz łożyć z własnej kieszeni. Wizyty zaczynają kosztować 200, 600, 2000zł, ale nie masz wyjścia. Tutaj nie ma miejsca na oszczędności. Czujesz ogromną złość na system przypominając sobie jakie kwoty z twojej wypłaty trafiają "Na dobro ZUS".
Wiele osób pomyśli - Fryer z ciebie, bo możesz iść na b2b i nie wskoczysz w 2gi próg, no eldorado. Próbowałeś brać kredyt z b2b? wcale tak łatwo nie jest, UoP wygrywa. To odłóż z b2b i kup za gotówkę! Śledzisz rynek i widziałeś co się stało na rynku nieruchomości? Ceny mieszkań to króliczek którego niełatwo dogonić, tylko bardzo nielicznym się to udaje przy dodatkowym wsparciu albo wielkim kosztem życia osobistego. Uwierz mi j też próbowałem. Żeby dodatkowo nakreślić sytuację umów b2b - całkiem niedawno kilku moich znajomych straciło pracę z dnia na dzień, bo skończyły się budżety na projekty. Zostali/ły bez wypłaty z fakturami do zapłacenia. Zatrudniający mają 3 miesiące na rozliczenie się z pracownikiem, a skarbówka? ich to nie interesuje. Rewelacja.
No to przejdźmy teraz do Seby, żeby za dużo nie bylo o sobie.
Seba sobie teraz myśli, że jesteś fryer bo on nieświadomie założył rodzinę z Karyną w jego coraz bardziej okraszonym rdzą BMW podczas wycieczki za miasto. Mieszkanie? O kredycie może pomarzyć, bo na papierze ma najniższą krajową, ale szef daje mu resztę kasy w kopercie pod stołem. Karyna? przecież ona nie pracuje, bo robienie tipsów i innych usług bjuti u koleżanek jest na czarno. Państwo nie widzi jej dochodów. W związku z czym biedny Seba z Karyną musi gdzieś mieszkać, dostają mieszkanie socjalne z wyposażeniem, dodatki z MOPSu no i 800+ na bombelka. I tutaj dodatkowy bonus dla Karyny, bo w tym momencie mieszkanie socjalne staje się jej lokalem usługowym do którego znajome wpadają zrobić pazy. Tylko fryer w takiej sytuacji założyłby działalność i wynajął lokal usługowy, jak można mieć eldorado na czarno. Dodatkowo "Bezrobotne" kosmetyczki i Nianie chwalą się swoją działalnością na instagramie, a Ty nadal płacisz podatki? phi
Seba też uważa, żeś fryer, zasuwałeś tyle lat, zasuwasz teraz nie tylko na swoją przyszłą rodzinę ale i na rodzinę Seby. Nie robisz tego tylko pośrednio przez podatki, ale czasem również bezpośrednio.
Ostatecznie na papierze zarabiam więcej, ale w kieszeni mam dużo mniej. Seba z Karyną na papierze jest biedakiem, ale ostatecznie ma więcej kasy niż ja. Trzeba kombinować, to i ja kombinuje zakładając tę zbiórkę, a co. Może kolejnym krokiem będzie zostanie Sebą.
Spodziewam się syna i robiąc ostatnio analizę ówczesnych osiągnięć przyznaję rację Sebie, jestem fryerem. Syn pewnego dnia pewnie przyjdzie ze szkoły, przyzna rację Sebie i też powie, że jestem fryer, bo syn Seby ma najnowszego Xboxa, którego Seba kupił mu żeby bombelek mógł sam się sobą zająć, a on w spokoju będzie mógł pić piwko na kanapie przeglądając shorty na facebooku. Seba jest lepszym ojcem, bo od 14 siedzi w domu na kanapie i ma czas dla syna, a Ty? Ty siedzisz po godzinach w pracy żeby zarobić na ten kredyt i życie, bo żaden socjal Ci się nie należy, nawet te dodatkowe badania z NFZ. A Seba jeszcze pojedzie z rodziną na wakacje all inclusive.
No dobra, przecież nikt nie kazał mi iść na studia. No nie, ale któż z was będąc młodym człowiekiem nie wierzył w to, że studia pomogą wyrwać się z małego miasta bez perspektyw i pozwolą na lepsze życie. A to wcale nie jest lekka droga bez wysiłku.
Przecież nikt nie kazał mi brać kredytu, możesz wynająć. Widzieliście ile teraz kosztuje wynajem? O tym żeby wynajmować do końca życia mówią tylko osoby, które chyba nigdy nie żyły na wynajmie. Ja mam za sobą 11 przeprowadzek w 15 lat i szczerze mówiąc mam już tego serdecznie dość. (ciekawostka - tylko jeden wynajem był "legalny", gdzie właściciel płacił podatek). Użeranie się z właścicielami, niepewne jutro z myślą, że może zaraz znowu trzeba szukać nowego mieszkania. Aktualnie koszt wynajmu jest bardzo wysoki i w każdej chwili możesz dostać wypowiedzenie, naprawa wszelkich usterek w większości wypadków czy dodatkowe wyposażenie nadal jest na twojej głowie. Nie jest to opłacalne, a osoby wynajmujące mieszkania doskonale wiedzą, że wiele osób nie może sobie pozwolić na własne mieszkanie, a muszą gdzieś mieszkać, więc i tak zapłacą każdą cenę.
Czy tylko ja tak żyje i ja mam taki problem? Nie, tysiące polek i polaków są w takiej samej sytuacji. Próbują uczciwie zarabiać i płacić podatki, a i tak wypruwają sobie żyły żeby mieć tylko dach nad głową. Podstawowa potrzeba! Dlatego stwierdzam, że "średnia" ta klasa średnia. Finansowo stoi jednak tak samo klasa niższa. Kto tutaj ostatecznie osiągnął sukces? Chyba rachunek jest prosty.
Seba Kierowniku złoty, poratuj jakimiś drobnymi, bo mi brakuje na spłatę kredytu.
Ciekawe czy zreflektujesz się za te tysiące które oddałem w podatkach, żebyś ty miał spokojną głowę od 14 i nie martwił się, że masz kredyt na głowie, bo mieszkanie jest i socjal wpada co miesiąc jak w zegarku. Inni kombinują i ciągną od państwa to i ja kombinuję, stąd ta zbiórka. Droga do eldorado i spokojnego życia jest wyboista, ale czy warto się wysilać?
#zamoznytylkonapapierze #konieceldorado
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: