Toto. Tak mam na imię. Jestem super, dziadkowym pieskiem, który dostał szansę na nowe życie. Niestety, po latach w schronisku i wieloletnim zaniedbaniu zmagam się z okropnym bólem i dyskomfortem. Miałem mocno chore dwa uszka, moja nowa mama wyleczyła mi jedno, z drugim jest gorzej. Już mniej boli, ale nadal się męczę :( myślałem, że już będzie dobrze, ale nie chce się goić, dlatego po wielu wysiłkach wspaniałych weterynarzy, wielu próbach i podawania leków, muszą zrobić mi tomograf, który jest bardzo drogi (700-1400 zł), a mam jeszcze dwóch braci i trzy siostry, uratowane tak jak ja i moja mama nie udźwignie finansowo całego leczenia, do którego dojdzie w najgorszym scenariuszu. Teraz ratuje jeszcze malutkiego jeżyka, porzuconego przez swoją mamę, który bez naszej pomocy by nie przeżył tygodnia...
Jeśli będę musiał mieć operację, to będzie straszne, o kosztach nawet nie myślimy...
Bardzo się boję, ale bez tego będzie cały czas boleć, a ja nie będę mógł spokojnie spać. Bardzo Was proszę kochane ciocie i wujkowie o cegiełkę na dalszą diagnostykę i leczenie. Dziękuję bardzo. Toto.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!